Shamisen – recenzja komiksu o kulturze Japonii

Tytuł: Shamisen
Scenariusz: Guilherme Petreca, Tiago Minamisawa
Ilustracje: Guilherme Petreca
 Tłumaczenie: Jakub Jankowski
Wydawnictwo: Mandioca
Rok wydania: 2023

Objętość: więcej niż sto
Dla kogo: dla samodzielnych w czytaniu
Ocena ogólna: wybitna

Czy to rzeczywiście jest tak, że artyści są w pewien sposób naznaczeni? Czy ich wrażliwość ma związek z trudami wieku dorastania? I co wspólnego mają z tym wszystkim japońskie bóstwa?

Komiksy artystyczne Mandioci

,,Shamisen” to rodzaj artystycznego komiksu, który ukazał się nakładem wydawnictwa Mandioca. Mandioca jak zawsze zaskakuje wyszukanymi tytułami, które zdecydowanie wyróżniają się pod względem wizualnym i treściowym. To odważne propozycje kierowane dla entuzjastów komiksów, którzy potrafią docenić te publikacje. 

Tylko na przestrzeni niemal ostatniego roku ukazały się również:

Lubię nazywać je właśnie komiksami artystycznymi i polecać kolekcjonerom gatunku. Obcowanie z tymi pozycjami to ogromna przyjemność, ale jednocześnie także pewnego rodzaju wyzwanie, dlaczego?

Czym jest shamisen?

Powróćmy do ,,Shamisena”, który kusi okładką, tytułem i blurbem składającym się na mnóstwo pochlebnych opinii, wspominających o: ,,hołdzie złożonym kulturze japońskiej”, ,,dogłębnie poruszającym dziele sztuki” czy ,,poetyckiej opowieści”. Trudno nie zgodzić się z każdym z tych określeń. 

Guilherme Petreca i Tiago Minamisawa stworzyli scenariusz (a Guilherme zwizualizował go w rysunkach), który w podstawowym założeniu jest historią o muzyce, a właściwie o instrumencie. Wydobywająca się z shamisena muzyka, czyli (za Wikipedią) ze strunowego, szarpanego instrumentu o podobnej długości co gitara, jest bohaterką niemal na równi z kobiecą postacią o imieniu Haru. 

Tradycyjna muzyka japońska i Haru Kobayashi

To jest prawdopodobnie dobry moment, żeby wspomnieć, że ,,Shamisen” nie jest komiksem dla osób, które stronią od patetyzmu. Haru jest bowiem porzuconą sierotą o wielkim sercu i niesłychanej dobroci, w dodatku niewidomą obdarzoną wielkim talentem. Taka charakterystyka może brzmieć nieco przewidywalnie, trzeba jednak zdradzić jeden, pewien ważny szczegół – to historia oparta na prawdziwej, niezwykle popularnej w Japonii postaci.

Prawdopodobnie mogłabym tę informację zachować dla siebie. Uważam jednak, że jej świadomość tylko korzystnie wpłynie na odbiór dzieła. ,,Shamisen” jawi się bowiem bardziej jako baśń, niż powieść reporterska. Bogata w wątki kultury japońskiej, gdzie obecni są bogowie, stwory przypominające te z animowanych filmów studia Ghibli czy fragmenty pieśni i poezji, dodatkowo budujące nastrój. 

W książce umieszczony został nawet kod QR z playlistą polecaną do uruchomienia w trakcie lektury. Ja osobiście polecam nie włączać jej przy pierwszym czytaniu. Jest to rodzaj muzyki, który dla nieosłuchanych (tak jak w moim przypadku), może trochę odciągać uwagę od samego komiksu.

Bohaterka jest inspirowana prawdziwą goze – wędrowną artystką grającą na shamisenie. Niewidomą, osieroconą i utalentowaną. Nazywaną ostatnią w swojej profesji, której muzykę okrzyknięto kulturowym dziedzictwem niematerialnym.

Muzyka łącząca świat sakrum i profanum

Pewnie nie zdziwi nikogo więc myśl towarzysząca ,,Shamisenowi”. Jest to historia dziewczyny, która połączyła świat bogów i świat ludzi, dając świadectwo swojemu wielkiemu sercu, talentowi i bezinteresowności. A to wszystko kapitalnie narysowane. W tym komiksie każdy kadr i każda rozkładówka nadają się na wielkoformatowe wydruki zdobiące ściany. 

Ilość detali, subtelność czy nawiązania do kultury Japonii wprawiają w zachwyt, potwierdzając niejako drugie znaczenie ,,Shamisena” – sztuka dla ludzi jest tym, czym kiedyś bogowie dla ludu – nadzieją, wytchnieniem, radością i pięknem.  

A ,,Shamisen” to kawałek historii Japonii i doskonała lektura przemycająca ważną dla tego kraju część kultury.

Polecam ten komiks każdemu czytelnikowi już powyżej 10 roku życia.

Link do strony wydawnictwa: https://mandioca.pl/pl/p/Shamisen/929


Poprzedni wpis
Wyobraźnia i Kartezjusz – recenzja książki dla dzieci
Następny wpis
Szkolnik Superdziewczyny – recenzja
Tags: +10, +100, +11, +12, +13, +14, +15, +16, +17, +18, 2023, artystyczny komiks, baśń, blog książkowy, Guilherme Petreca, Haru Kobayashi, instrumenty muzyczne, Jakub Jankowski, Japonia, komiks dzieło sztuki, komiks na prezent, komiksy, kultura Japonii, Mandioca, muzyka, muzyka japońska, recenzje komiksów, recenzje książek, Shamisen, Tiago Minamisawa, Wydawnictwo Mandioca

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

O BAJKOCHŁONCE

Julita Pasikowska-Klica

Moja miłość do książek zrodziła się zanim jeszcze nauczyłam się czytać. Zapach świeżego druku
i szeleszczące kartki pełne przygód były dla mnie tajemnicą, którą chciałam jak najszybciej odkryć.

Na co dzień sięgam po różne tytuły, ale to właśnie bajki mają w mojej biblioteczce miejsce szczególne.

Możesz dowiedzieć się więcej klikając w zakładkę o mnie!

Zapisz się do newslettera Bajkochłonki!

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

Losowa recenzja