Frostpunk – recenzja wybitnej gry planszowej

Tytuł: Frostpunk: Gra planszowa
Autor: Adam Kwapiński
Wydawnictwa: Glass Cannon Unplugged, Rebel
Rok wydania: 2023

Czas gry: około 120 minut gra + 90 minut pierwsze rozkładanie
Liczba graczy:  od 1 do 4 osób
Dla kogo: dla samodzielnych w czytaniu
Ocena ogólna: wybitna

Frostpunk. Przenieśmy się do postapokaliptycznego świata XIX-wieku, gdzie erupcje wulkanów i zaćmienie Słońca przyczyniły się do globalnego zlodowacenia. Cywilizacje upadły, a garstka ludzi, którzy pozostali przy życiu podróżuje po Ziemi w poszukiwaniu generatorów, będących im w stanie zapewnić ciepło do przetrwania w obliczu skrajnych, ujemnych temperatur.

(waga pudełka z grą: 5,16 kg!)

Transfer gry komputerowej do planszówki

Po fenomenalnie przyjętej grze wideo ,,Frostpunk” – producent 11 bit studios we współpracy m.in. z wydawnictwem Rebel zdecydował się wypuścić grę planszową osadzoną w tym samym uniwersum. ,,Frostpunk: Gra planszowa” to jeden z najbardziej złożonych tytułów, w jakie miałam okazję grać.

Zadaniem gracza lub graczy (bo pozycja przeznaczona jest dla jednej, dwóch, trzech lub czterech osób) jest spełnić cel z wybranego scenariusza i… przetrwać! Już na samym początku uprzedzam, że moja recenzja jest wynikową przejścia tylko jednej misji. Piszę ją także z perspektywy gracza, który spędził dziesiątki godzin we ,,Frostpunku” w wersji komputerowej.

Co zawiera pudełko

O ile na stronie wydawcy znajdziecie informację, że czas gry szacowany jest na około 120-150 minut, to warto doliczyć do tej puli co najmniej godzinę (a nawet dwie w przypadku pierwszego razu) samego rozkładania plansz i komponentów.

W pudełku znajdziecie:

  • pokaźną pod względem objętości instrukcję, którą polecam pilnie przestudiować (na szczęście zasady są proste, jest ich tylko dużo),
  • księgę scenariuszy zapewniającą rozrywkę na naprawdę mnóstwo sesji,
  • planszę centralną do samodzielnego złożenia,
  • 10 (!) plansz gry o różnym przeznaczeniu i znaczeniu,
  • 199 dużych kart (polecam uważać na to, które tasować, a których nie),
  • 117 średnich kart (j.w.),
  • 114 znaczników,
  • 162 żetony oraz płytki,
  • karty pomocy gracza,
  • oraz gwiazda pudełka  – 20-centymetrowa wieża-generator, która pełni w tej planszówce nie tylko rolę imponującego gadżetu, ale włączona jest do świata rozgrywki.

Zawartość robi wrażenie i choć pierwsze zetknięcie może być nieco przytłaczające – nie traćcie wiary! Z każdą kolejną rozgrywką będzie łatwiej oraz szybciej. Komponenty są wysokiej jakości i tak naprawdę jedynym, do czego można byłoby się przyczepić jest brak pojemników czy też wytyczonego miejsca w pudełku na niektóre z elementów. 

Zakładam jednak, że gra kierowana jest do zaawansowanego gracza, który dysponuje własnymi organizerami lub jest w stanie w takowe zainwestować.

Mechanika gry, czyli jak łatwo tutaj przegrać

Kiedy już uporamy się z rozłożeniem planszówki – czas rzucić kości. A właściwie to rozdzielić pracę, zapewnić podopiecznym pożywienie oraz nie dopuścić do ich wychłodzenia. Robotnicy, dzieci oraz inżynierowie, którym nie zbudujemy schronień zachorują i wkrótce umrą (chyba, że zdążymy ich wyleczyć). 

Jeżeli liczba zgonów przekroczy punkt krytyczny, przegramy. Gra zakończy się klęską również w przypadku, gdy za bardzo wzrośnie poziom niezadowolenia, stracimy wszystkie żetony nadziei czy wybuchnie epidemia. 

Doradcy spieszą z pomocą

Gra solo sprawia, że choć przebiega ona szybciej, zdecydowanie więcej kwestii trzeba mieć na uwadze. ,,Frostpunk: gra planszowa” została wyposażona w czterech doradców:

  • doradcę ds. zdrowia,
  • doradcę ds. generatora,
  • doradcę ds. infrastruktury, 
  • doradcę ds. kontaktów z ludnością.

Każdy z nich wpływa na inną dziedzinę organizacji społeczności i oferuje odmienną pomoc. W odpowiednim momencie (gra dzieli się na fazy oraz rundy) można dać dojść do głosu swojemu doradcy.

Wprowadzaj prawa, angażuj się w fabułę

Choć ,,Frostpunk: gra planszowa” nie jest mocno osadzony w historii – podobnie jak nie była osadzona na niej gra wideo, to jednak podział planszówki na scenariusze gwarantuje kilka smaczków fabularnych.

Planszówka pozwala także wprowadzać prawa (w wersji cyfrowej było niemal tak samo), które definiują całą zabawę. Podejmując jedną decyzję, wyklucza się podążanie innymi kierunkami. Ważne, żeby pamiętać, że we ,,Frostpunku” poświęcając jednostkę, można przyczynić się do przetrwania cywilizacji.

Dla kogo jest to gra?

Planszówkę polecam zdecydowanie wprawionym graczom ze sporą ilością wolnego czasu. Najoptymalniej poświęcić sobie na pierwszą rozgrywkę cały dzień, żeby móc niespiesznie cieszyć się każdym z elementów. Choć na pudełku znajduje się informacja, że to pozycja dla osób powyżej 18 roku – uważam to za zbyteczną ostrożność. Z powodzeniem można ją polecać nawet bardziej ambitnym 16-latkom.

,,Frostpunk: gra planszowa” do dostania jest w dobrych księgarniach internetowych.

Poprzedni wpis
Mój pierwszy zielnik – recenzja książki
Następny wpis
Mały Ptyś i Bill. Smażenie naleśników – recenzja komiksu
Tags: +100, +16, +17, +18, 2023, Adam Kwapiński, budowanie miasta, Frostpunk, Frostpunk: Gra planszowa, Glass Cannon Unplugged, gra ekonomiczna, gra na długo, gra planszowa, gra solo, planszówka dla zaawansowanych, postapokalipsa, Rebel, rozwój cywilizacji, solo, wybitne planszówki, Wydawnictwo Rebel, XIX wiek

1 komentarz. Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

O BAJKOCHŁONCE

Julita Pasikowska-Klica

Moja miłość do książek zrodziła się zanim jeszcze nauczyłam się czytać. Zapach świeżego druku
i szeleszczące kartki pełne przygód były dla mnie tajemnicą, którą chciałam jak najszybciej odkryć.

Na co dzień sięgam po różne tytuły, ale to właśnie bajki mają w mojej biblioteczce miejsce szczególne.

Możesz dowiedzieć się więcej klikając w zakładkę o mnie!

Zapisz się do newslettera Bajkochłonki!

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

Losowa recenzja