Tytuł: ,,Atlas – stwory i potwory”
Autorka: Agnieszka Antosiewicz
Ilustracje: Dorina Auksztulewicz, Beata Żurawska, Marcin Minor, Jadwiga Żelazny, Paulina Wyrt, Elżbieta Moyski, Joanna Mosińska, Katarzyna Fus, Mikołaj Kamler
Wydawnictwo: Greg
Objętość: chudzina
Dla kogo: dla samodzielnych w czytaniu
Ocena ogólna: bardzo przyjemna
Recenzja:
Jeżeli tylko usłyszę, że gdzieś właśnie pojawił się album z fantastycznymi postaciami – nie waham się ani chwili (choć czasami później żałuję)! Jestem wielką fanką zwierząt, które występują tylko w książkach oraz bohaterów obdarzonych wyjątkowymi umiejętnościami. Z ciekawością czytałam i oglądałam takie książki jak ,,Baśnie osobliwe”, ,,Fakty i plotki o smokach”, ,,Zagadki detektywistyczne z dreszczykiem” czy ,,Magiczne istoty”.
Nic więc dziwnego, że zdecydowałam się także na ,,Atlas – stwory i potwory”. To wielkoformatowa książka, do której tekst napisała znana z serii ,,Mądre bajki” autorka Agnieszka Antosiewicz. Co ciekawe, oprawa graficzna to z kolei praca zbiorowa. Każdy rozdział został tutaj przygotowany przez innego artystę.
Atlas podzielono przede wszystkim według miejsc, gdzie występują konkretne istoty. Zaczynając od tych najbliżej podobnych ludziom (jak wampiry czy zombie) przez bestie z głębin (syreny, kraken, wodnik) aż po postacie mitologiczne lub baśniowe (jednorożec, Smok Wawelski czy Meduza oraz centaur).
Oprócz porządku w klasyfikacji, wszystkie strony łączy także przygotowana przez autorkę skala. Umieszczona została na początku książki, ale dla większej wygody dołączono ją także jako osobną zakładkę. Znalazło się na niej 5 kategorii, które określają w jakim stopniu opisywane postacie są groźne, silne, szkaradne, inteligentne oraz jakie mamy szansę przeżycia, kiedy je spotkamy.
O ile bardzo podoba mi się zamysł takiego podziału istot niezwykłych, jak i postrzeganie ich przez pryzmat takiej klasyfikacji, to nie jestem pewna czy wybór tylu ilustratorów sprawdził się w przypadku rozróżnienia ich względem rozdziałów.
Bajkowe, albo wręcz baśniowe interpretacje Beaty Żurawskiej zestawione z niemal realistycznymi obrazkami Doriny Auksztulewicz budzą w czytelniku wrażenie zupełnie innych opowieści. Także w przypadku pozostałych artystów – bardzo charakterystycznego stylu Marcina Minora, komiksowego ujęcia tematu przez Mikołaja Kamlera czy skupionych na wyglądzie bohaterów obrazków Katarzyny Fus ma się wrażenie stawiania bardzo wyraźnych granic pomiędzy kolejnymi rozkładówkami.
Ja z kolei chętniej zobaczyłabym misz-masz. Postacie, które zostały narysowane przez różnych artystów ze względu na upodobania i sympatie, a nie nieco nienaturalny przydział.
Pomijając jednak tę kwestię, trzeba przyznać, że ,,Atlas – stwory i potwory” jest źródłem wielu inspirujących ciekawostek. Autorka postarała się, żeby czytelnik mógł dowiedzieć się czegoś nowego o każdej z omawianych postaci.
Jestem przekonana, że taka książka dla dzieci zachwyci każdego – bez względu na wiek. Sprawi dużo radości, wywoła dreszczyk strachu na plecach, a przede wszystkim pozwoli bez ograniczeń płynąć po wodach wyobraźni.
,,Atlas – stwory i potwory” dostępny jest w dobrych księgarniach internetowych. Polecam od 8 roku życia.