➜ Tytuły: Mała Tarmosia. Co w norze piszczy?, Mała Tarmosia. Czy borsuki się bawią?
➜ Seria: Mała Tarmosia
➜ Autor: Tomasz Samojlik
➜ Ilustracje: Ania Grzyb
➜ Wydawnictwo: Agora dla dzieci
➜ Rok wydania: 2023
➜ Objętość: chudzina
➜ Dla kogo: dla najmłodszych , dla tych co sami jeszcze nie czytają, ale dużo już rozumieją , dla samodzielnych w czytaniu
➜ Ocena ogólna: bardzo przyjemna
Ponad dwa lata temu (w 2021 roku) ukazała się mądra i ciepła książka Tomasza Samojlika z ilustracjami Ani Grzyb. ,,Tarmosia” szybko podbiła serca młodszych oraz starszych czytelników i doskonale uzupełniła przyrodniczą serię wydawnictwa Agora dla dzieci ,,Zwierzaki”.
Mała Tarmosia – nowa seria przyrodnicza dla dzieci
Jest ona opowieścią o rodzinie borsuków, którzy muszą zmagać się z rozmaitymi przeciwnościami losu, zagrożeniami, ale także którzy potrafią się wzajemnie bronić i miło spędzać czas przy zabawie lub jedzeniu. Wplecione w fabułę prawdziwe przyzwyczajenia tych zwierząt, a także ciekawostki z ich świata sprawiają, że odbiorcy mogą poczuć się jak odkrywcy dzikiej i fascynującej przyrody.
Ostatnio pojawiła się kolejna seria, związana właśnie z ,,Tarmosią”. ,,Mała Tarmosia” to wydane w innym formacie książki kierowane do młodszych czytelników. Historie tutaj są prostsze, krótsze, skupiają się na mniejszej liczbie wątków i są bogato ilustrowane. Na początku ukazały się dwie pozycje:
- Mała Tarmosia. Co w norze piszczy?,
- Mała Tarmosia. Czy borsuki się bawią?
Mała Tarmosia. Co w norze piszczy?
Tarmosia lubiła spać. Na liście jej ulubionych rzeczy spanie było na pewno w pierwszej dziesiątce.
Tomasz Samojlik, Mała Tarmosia. Co w norze piszczy?
Jak po powyższym cytacie nie lubić Tarmosi? Polubicie ją jeszcze bardziej, kiedy poznacie opowiastkę z jej udziałem. Rodzina borsuków w dzień śpi. Mała Tarmosia jednak nie potrafi zasnąć – słyszy jakieś podejrzane dźwięki i nie jest w stanie zmrużyć oka. Budzi więc swoją mamę, tatę i dziadka. Ci znajdują różne powody tajemniczych odgłosów, jednak żaden argument nie przekonuje w pełni Tarmosi.
Borsuczka postanawia sama podążyć za dźwiękami i sprawdzić, kto potrzebuje pomocy w podziemnych korytarzach. ,,Mała Tarmosia. Co w norze piszczy?” to niezwykle urocza opowiastka, w której odwaga łączy się z empatią głównej bohaterki. To historia ukazująca również ważne przesłanie: to, co nam wydaje się oczywiste i bezpieczne, dla kogoś innego może być zupełnie nowe oraz pełne zagadek.
Link do strony wydawnictwa: https://agoradladzieci.pl/mala-tarmosia-co-w-norze-piszczy/
Mała Tarmosia. Czy borsuki się bawią?
Główna bohaterka jest jeszcze bardzo mała. Najchętniej spędzałaby czas na spaniu, zabawie i jedzeniu. Jednak jej mama Majra nie ma złudzeń – życie może być pełne różnych niespodzianek, warto więc być zawsze gotowym na rozmaite przeciwności losu.
O ile w części ,,Mała Tarmosia. Co w norze piszczy?” gościnnie wystąpił jeż, w ,,Mała Tarmosia. Czy borsuki się bawią?” pojawiają się w roli bohaterek drugoplanowych dwie zwinne kuny. To właśnie dzięki nim Tarmosia trafia na wspaniałą zabawkę – szyszkę. Jej bliskim nie podoba się jednak to, że mała zamiast pracować woli się bawić. Uważają, że w jej wieku takie zachowanie nie wypada. Kiedy jednak Tarmosia na chwilę spuszcza ich z oka, okazuje się…
,,Mała Tarmosia. Czy borsuki się bawią?” to fantastyczna historia o tym, że czasami dorośli nie są do końca szczerzy i sami mają ochotę… nieco się pobawić! To zdecydowanie moja ulubiona część tej nowej serii, choć muszę szczerze przyznać, że obie opowiastki zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie. Co więcej, na końcu każdej książki znajduje się ciekawy element aktywnościowy. Polecam serię ,,Mała Tarmosia” wszystkim już powyżej 3 roku życia.
Link do strony wydawnictwa: https://agoradladzieci.pl/mala-tarmosia-czy-borsuki-sie-bawia/
3 komentarze. Zostaw komentarz
[…] Mała Tarmosia, […]
Dzień dobry
Pani blog o książkach jest chyba najlepszy zawsze zaglądam tu jak szukam czegoś nowego , dawno mnie nie było ale dziś zaglądam a zamiast książki co innego przykuło moja uwagę. Skąd ma Pani takie śliczne zwierzątka😍? Jeżyk, borsuk.. 🥰
Bardzo miło mi to słyszeć! Ze zwierzakami pomogła mi… sztuczna inteligencja 😉 Myślę, że tak realistyczne maskotki/figurki kosztowałyby krocie 😀