➜ Tytuł: Visa tranzytowa
➜ Scenariusz: Nicolas de Crécy
➜ Rysunki: Nicolas de Crécy
➜ Tłumaczenie: Małgorzata Fangrat-Jastrzębska
➜ Wydawnictwo: Timof i cisi wspólnicy
➜ Rok wydania: 2023
➜ Objętość: prawie jak encyklopedia!
➜ Dla kogo: dla samodzielnych w czytaniu
➜ Ocena ogólna: wybitna
Niemal dwa kilogramy komiksu, ponad 400 stron papieru o podwyższonej gramaturze, słusznego formatu i przede wszystkim – obietnicy młodzieńczej podróży, w której odkrywa się odległe kraje oraz lepiej poznaje siebie. Tak w jednym zdaniu można podsumować pozycję, która ukazała się ostatnio nakładem wydawnictwa Timof i cisi wspólnicy.
,,Visa tranzytowa” to poniekąd biograficzna powieść graficzna w trzech częściach, francuskiego artysty Nicolasa de Crecy, uznawanego za jednego z czołowych rysowników komiksu franko-belgijskiego. W tej książce prowadzi on ironiczny dialog między sobą z przeszłości, teraźniejszości, a wyobrażeniem ulubionego pisarza, który studzi jego zapał i sprowadza na ziemię w sytuacjach, kiedy zbyt daleko zapędza się w swych rozważaniach.
Podróż przez XX-wieczną Europę
Fabuła ,,Visy tranzytowej” rozpoczyna się, kiedy Nicolas wraz z kuzynem w 1986 roku postanawiają wyruszyć w podróż do Turcji. Minęło zaledwie kilka miesięcy od katastrofy w Czarnobylu. Tamtejszy świat spowija jednak nie tylko chmura radioaktywnego pyłu, ale również osobliwy obraz dróg wijących się na papierowych mapach, miejsc pozbawionych turystów czy krajów, których już nie ma.
I choć w niektórych z tych destynacji niewiele się zmieniło, to jednak wizja jeszcze XX-wiecznej Europy oraz skrawka Azji, odkrywana przed dwóch francuskich chłopaków, wydaje się niemal romantyczną koncepcją, w której dobrze jest się zanurzyć.
Nostalgia, młodość i choroba
W trzech częściach ,,Visy tranzytowej” narrator uzupełnia jednak swoją podróż o ważne konteksty z różnych okresów jego życia. Nie ukrywa, że jego pamięć jest zawodna, a niektóre z fragmentów mogły zostać zapomniane lub nawet przeinaczone. Duże wrażenie na czytelnikach zrobi jednak na pewno fragment z jego późniejszej wyprawy do Białorusi lub wspomnienie wyjazdów do klasztoru z czasów dzieciństwa.
,,Visa tranzytowa” wypełniona jest nostalgią. To wyrażona potrzeba odkrywania, świadomego godzenia się na niewygody, a tym samym – tęsknota za młodością, nawet jeżeli jest ona naznaczona cierpieniem i chorobą.
Droga pod znakiem poezji
W komiksie poezja oraz literatura odgrywają rolę podwójnego agenta. Są obecne jako istotne elementy fabuły – wypełniając fizycznie wnętrze samochodu, jednocześnie dopełniając znaczenia i zwiększając wagę podróży. Z drugiej strony, surrealistyczne wstawki z nieżyjącym, ale zarazem niezwykle współczesnym artystą belgijskim wydają się równoważyć wyobrażenie autora ,,Visy tranzytowej” o swoim dziele.
Ta subtelność objawia się także na rysunkach – akwarelowe rozkładówki oddają minioną rzeczywistość znacznie lepiej niż jakiekolwiek fotografie. Ujęte na nich stany emocjonalne bohaterów, piękno odwiedzanych miejsc i charyzma spotykanych postaci, to połączenie, od którego ciężko oderwać oczy.
Jeżeli chcecie komuś zaimponować, kupcie mu tę książkę. ,,Visa tranzytowa” będzie odpowiednia dla każdego powyżej 16 roku życia. To opowieść do której często się wraca.
Link do strony Wydawnictwa: https://timof.pl/katalog/Visa+tranzytowa/pokaz.html