Tytuł: Koźlątka.. Bajka o koźlątkach, ale nieposłusznych
Autorka: Maria Razusova-Martakova
Ilustracje: Vladimir Kral
Tłumaczenie: Joanna Oździńska
Wydawnictwo: FineBooks
Rok wydania: 2021
Objętość: chudzina
Dla kogo:dla tych co sami jeszcze nie czytają, ale dużo już rozumieją , dla samodzielnych w czytaniu
Ocena ogólna: bardzo przyjemna
Recenzja:
Bajkę o wilku i siedmiu koźlątkach zna chyba każde dziecko, a już z pewnością słyszał o niej każdy dorosły. Ta spisana przez Braci Grimm jest z nami już od początku XIX wieku, przekazywana najmłodszym przez rodziców w różnych wersjach oraz z rozmaitymi rozwinięciami.
Wydawnictwo FineBooks wydało ostatnio interpretację słowackiej autorki Mari Razusovej-Martakovej z ilustracjami Vladimira Krala. ,,Koźlątka” to typ książki dwustronnej, czyli takiej, która ma prowadzone dwie alternatywne narracje. W zależności od chęci można czytać ją rozpoczynając od jednej okładki, lub obracając do góry nogami i zacząć tam, gdzie zazwyczaj jest tył lektury.
Inne tego typu lektury o których już pisałam to np. ,,Kominiarz Piekarz” oraz ,,Moja siostra!/Mój brat!”.
Ja rekomenduję rozpocząć przygodę z tą książką od ,,Koźlątka. Bajka o koźlątkach, ale nieposłusznych”, a na później zostawić sobie ,,Koźlątka. Bajka o koźlątkach, ale posłusznych”. Ta pierwsza wersja jest bardziej tradycyjna. W skrócie, dla tych, którzy już nic z niej nie pamiętają – to opowiastka o dzielnej mamie kozie, która musi wyjść z domu. Zanim jednak pozostawi swoje koźlątka, przestrzega ich, żeby nikomu nie otwierały. Ustalają hasło-piosenkę, dzięki której dzieci będą wiedziały, że mogą otworzyć drzwi.
Nieposłuszeństwo dzieci polega na tym, że (uwaga, tutaj spojler!) – koźlątka wpuściły wilka do domu. Z logicznego punktu widzenia widzę tu jednak pewną sprzeczność, ponieważ teoretycznie dzieci posłuchały swojej mamy. Usłyszały cienki głosik, wyśpiewujący ustaloną piosenkę, dlatego otworzyły drzwi. Moim zdaniem, gdyby nie posłuchały rzeczywiście kozy i mimo ustalonego hasła – nie reagowały na to, co dzieje się na zewnątrz, byłby dużo bezpieczniejsze.
W przypadku drugiej, alternatywnej wersji tej opowiastki, czyli ,,Koźlątka. Bajka o koźlątkach, ale posłusznych”, przenosimy się do współczesności. Mama koza ma szałową, modną fryzurę, a trzy kozie dzieci zajmują się czytaniem książek i piciem z filiżanek pysznych napojów. Ich mama także zostawia je same, ale koźlątka nie otwierają drzwi, bo wilk z sąsiedztwa jest widocznie mniej przebiegły, niż ten z poprzedniej historii…
Szczerze mówiąc jako dziecko sama miałabym mętlik w głowie po tych bajkach. Jakie jest właściwie ich przesłanie? Czy lepiej być posłusznym czy nie? Co prawda grzeczne koźlątka kończą dużo fortunniej, niż te niegrzeczne, ale trzeba pamiętać, że jest mnóstwo sytuacji, kiedy taka postawa nie będzie jedyną właściwą.
Moim zdaniem najważniejszym morałem książki ,,Koźlątka” jest ten, że zawsze warto myśleć samodzielnie i czasami poddawać w wątpliwość to, czego się jest świadkiem. Trzymanie się ustalonych zasad za wszelką cenę, może okazać się zgubne.
Polecam tę lekturę wszystkim powyżej 5 roku życia. To klasyczna książka dla dzieci w zupełnie nowym wydaniu!