Seria: ,,Lil i Put”
Scenariusz: Kur
Rysunki: Bedyk
Wydawnictwo: Egmont Polska
Rok wydania: 2020
Objętość: chudzina
Dla kogo: dla samodzielnych w czytaniu
Ocena ogólna: bardzo przyjemna
Recenzja:
Nie wiem czy mieliście już szansę słyszeć o dwóch małoludach Lilu i Pucie, jednak jeśli z jakiegoś powodu ominęła Was ta seria – polecam jej niezwłoczne nadrobienie.
We wrześniu 2020 roku ukazał się 5 tom ,,Lil i Put. Parada przypałów”. Ten, tak jak i poprzednie, został zrealizowany przez dwójkę twórców: Bedyka (Piotr Bednarczyk) odpowiedzialnego za rysunki oraz Kura (Maciej ,,Maiki” Kur), który wymyśla fabułę, postacie i pakuje bohaterów w niezłe tarapaty. Co więcej, od 2017 roku seria ukazuje się cyklicznie w magazynie ,,Nowa Fantastyka”, a scenariusz ,,Plusk” z drugiego tomu znalazł się w szkolnych podręcznikach.
Podczas ostatniej edycji Komiksowej Warszawy rozmawialiśmy z Maciejem Kurem o humorze w książkach dla dzieci, bo choć ,,Lil i Put” to opowieść rozgrywana w świecie fantastyki, nie brak w niej absurdalnego poczucia humoru, zabawnych gagów i slapsticku.
Począwszy od pierwszej części – ,,Lil i Put. Jak przelać kota do kieliszka?” poznajemy dwójkę bohaterów, którzy mają nieco nonszalanckie podejście do rzeczywistości. To zawodowi bumelanci (jak zresztą brzmi tytuł czwartego tomu), którzy szczęścia upatrują w częstych przygodach, niezobowiązujących zajęciach i spełnianiu własnych zachcianek. Trzeba jednak im oddać, że to wierni przyjaciele, którzy – jeśli tylko ruszy ich sumienie, są w stanie wiele zrobić dla swoich bliskich.
Postaci, których Lil i Put spotykają na swojej drodze jest sporo. W zasadzie z każdym tomem pojawiają się kolejne – jeszcze bardziej oryginalne od poprzednich. Jedną z moich ulubionych, która (oprócz tego, że nie ma jej w tytule), jest tak samo ważna jak dwójka niskorosłych panów, to Miksja. Dziewczyna jest praktykującą magiczką i elfką, która choć na pozór nie ma wiele wspólnego z małoludami, szybko zawiązuje z nimi przyjaźń. Wspólnie wystawią swoją relację na wiele trudnych prób, które z pewnością przypadną do gustu czytelnikom.
Uniwersum serii zamieszkuje wiele różnych ras i gatunków rozmaitych istot. Autorzy często pokazują je w krzywym zwierciadle, oferując odbiorcom coś zupełnie nowego w tym, czasami pełnym patosu, świecie fantastyki. Taka świeżość przyciąga, dzięki niej lektura jest satysfakcjonująca i sprawia mnóstwo frajdy!
Kolejnym atutem jest warstwa wizualna. Dynamiczne kadry, żywe kolory oraz doskonale odwzorowana mimika potęguje finalny efekt.
I choć jestem raczej fanką bardziej złożonych opowieści (takich jak w pierwszych tomach), to nawet przy ostatnich, gdzie historie są zauważalnie krótsze, świetnie się bawię i z niecierpliwością czekam już na tom 6 (który podobno w przygotowaniach!).
Serię ,,Lil i Put” polecam wszystkim powyżej 10 roku życia!
Spis wszystkich części (w kolejności ukazywania się):
– ,,Lil i Put. Jak przelać kota do kieliszka?”
– ,,Lil i Put. Chodu!!!”,
– ,,Lil i Put. Czarująca panna młoda”,
– ,,Lil i Put. Zawodowi bumelanci”,
– ,,Lil i Put. Parada przypałów”.
Link do strony Wydawnictwa ostatniego tomu: https://egmont.pl/Lil-i-Put.-Parada-przypalow.-Tom-5,32646147,p.html