Autor: Magdalena Michalak
Ilustracje: Aleksandra Ćmachowska
Wydawnictwo: Mowosfera
Rok wydania: 2018
Objętość: chudzina
Dla kogo: dla tych co sami jeszcze nie czytają, ale dużo już rozumieją
Ocena ogólna: bardzo przyjemna
Recenzja:
Niełatwo jest wydać samodzielnie książkę. Cały proces wydawniczy jest bardzo skomplikowany i nie zachęca debiutantów do dzielenia się twórczością z szerszą widownią. Podziwiam osoby, które się na to decydują i cieszę się, że są jeszcze na świecie ludzie odważni.
UNBOXING paczki od Mowosfery ——> KLIK
Tym bardziej jest mi miło, kiedy taka książka trafia w moje ręce i mogę Wam o niej opowiedzieć. Książka, która zdecydowanie jest warta uwagi czytelników. Która nie tylko zaskakuje formą, ale przede wszystkim jest wypełniona wartościową treścią.
,,Szafa”, bo o niej mowa, składa się właściwie na wiele elementów. Nie jest to jednak standardowa książka, zebrana w to, co znajduje się pomiędzy okładkami.
Jej autorka, Magdalena Michalak swoją wizję zaprojektowała tak, żeby każdy zmysł czuł się w pełni usatysfakcjonowany. Pakiet ,,Szafy” składa się na zeszyt, który jest clou całego projektu. To w nim znajdziemy opowiadaną historię, porady dla rodziców, ilustracje oraz wiele osobistych i ciepłych słów od autorki.
Do zeszytu dołączona jest także płyta z audiobookiem. Jestem pod wrażeniem, jak profesjonalnie została ona przygotowana. Autorka, która jest jednocześnie lektorką, proponuje słuchaczowi dwa warianty – z muzyką oraz bez. Tekst czyta miękkim i jedwabnym głosem, który relaksuje i pozwala na odpoczynek.
Kolejnym elementem należącym do pakietu jest główny bohater całego zamieszania, czyli szafa. Składa się z wielu elementów, które przyniosą dzieciom mnóstwo frajdy. Można ją otwierać oraz zamykać. Ma 5 rozsuwanych szuflad, które skrywają różne tajemnice. Jest jednak zrobiona ze śliskiego papieru, dzięki czemu zajmuje mało miejsca, ale jest dość odporna na zabrudzenia i uszkodzenia.
Szafa nie jest jednak zabawką, a pewnego rodzaju symbolem, który ma pomóc maluchom wyciszyć się i przygotować do snu. Cała koncepcja książki została właśnie skonstruowana w ten sposób. Jej zadaniem jest swego rodzaju medytacja, wprawianie w dobry nastrój i wpływanie na podświadomość malucha.
,,Szafę” można podzielić na 5 części, tak jak jej makieta posiada 5 szuflad. Każda symbolizuje inne zadanie. Otwierając i zamykając szuflady, pomaga się dziecku uporządkować myśli oraz znaleźć ukojenie w chwili, w której obecnie się znajduje.
Narrator zwraca się wprost do słuchacza. Nie opowiada mu jednak historii z fabułą i wieloma bohaterami, ale raczej namawia do udziału w seansie, który można byłoby odbyć pływając magiczną łódką na kojąco kołyszących falach bajkowego oceanu.
Mam wrażenie, że najważniejsze w tym rytuale jest zwiększanie świadomości słuchacza o własnym ciele oraz nauka wsłuchiwania się w swoje potrzeby. Mają przy tym pomóc np. ćwiczenia z oddychania.
Nie jest to jednak książka dla wszystkich. Jej odbiorcami muszą być dzieci otwarte. Takie, które choć trochę spróbują się samodzielnie skupić . W innym przypadku będzie im ciężko zaangażować się w to, co słyszą.
To jednak także książka, który może pomóc dziecku się otworzyć. Zawarte w niej pytania oraz przemyślenia autorki, pozwolą słuchaczowi zastanowić się nad swoimi emocjami oraz pozostawią otwartą drogę dojścia do wniosku własnym spostrzeżeniom.
,,Szafa” wymaga przede wszystkim zaangażowania ze strony rodzica. Dołączona płyta może przydać się na późniejszym etapie oswojenia z książką. Na początku to jednak rodzic powinien spróbować przejść z dzieckiem przez ten proces osobiście.
Z całą jednak pewnością mogę polecić ten projekt każdemu rodzicowi, który ma dziecko w wieku powyżej 5 lat. Warto na początku przeprowadzić eksperyment z udziałem ,,Szafy”, żeby później stał się on rytuałem w codziennym zasypianiu.
Link do strony wydawnictwa: http://mowosfera.com/szafa-ksiazka/