Tytuł: ,,Ryjówka przeznaczenia”
Autor: Tomasz Samojlik
Ilustracje: Tomasz Samojlik
Wydawnictwo: Kultura Gniewu (Krótkie Gatki)
Rok wydania: 2017
Objętość: więcej niż sto
Dla kogo: dla samodzielnych w czytaniu
Ocena ogólna: wybitna
Recenzja:
Wstyd się przyznać, ale z Ryjówką spotkałam się pierwszy raz dopiero jakiś czas temu. Komiks wydano w 2012 roku, ale to rozszerzone wznowienie przez linię wydawniczą Krótkie Gatki przyciągnęło moją uwagę.
Obecnie ukazały się już w tej serii 4 tytuły, przy czym recenzja ostatniego ,,Zguba zębiełków” pojawi się na moim blogu już bardzo, bardzo niedługo!
Powróćmy jednak do pierwszej części przygód o wiecznie głodnym bohaterze, w przypadku którego można byłoby cytować klasyka, że ,,ma więcej szczęścia, niż rozumu” – Dobrzyka, reprezentującego gatunek ryjówki malutkiej.
Nie da się ukryć, że w ,,Ryjówce przeznaczenia” to on odgrywa pierwsze skrzypce.
Bohaterów tej historii jest jednak sporo. Pojawia się postać troskliwej Śmiłki, pięknej Koriny, mędrca Sorka czy jeża Kosmacza. Każda z tych indywidualności ma charakterystyczne cechy i rolę do odegrania w ocaleniu lasu.
Dramaturgii całości nadaje bowiem widmo zniszczenia ich domu przez potwora zwanego ,,ludziem”. Ta bezwzględna, tajemnicza istota zatruwa wodę, zostawia w lesie niebezpieczne przedmioty i ciężko z nią walczyć, bo swoim wzrostem znacznie przewyższa każdą ryjówkę.
Legenda jednak głosi, że istnieje ktoś, kto jest w stanie pokonać ,,ludzia”. Tym kimś, jak już pewnie się domyślacie, jest ryjówka przeznaczenia.
Ten komiks oprócz niepodważalnych walorów edukacyjnych (szczerze się przyznaję, że nie miałam pojęcia, że w Polsce żyje tyle ryjówek!) jest także pełen humoru. Za sprawą trafnych ripost, zabawnych dialogów czy genialnego pomysłu z komentatorami w postaci dwójki wron, sprawia, że jego czytanie jest prawdziwą przyjemnością.
Uważam też, że w świecie obrazkowym komiksy mają ogromną wartość, a ich popularność ciągle wzrasta. Jeżeli można opowiedzieć ciekawą historię przy pomocy kadrów, ale dodatkowo pokazać emocje bohaterów i zostawić trochę miejsca na niedopowiedzenia, to jest to połączenie doskonałe.
,,Ryjówka przeznaczenia” ma dokładnie to, czego potrzebuje każda książka dla dzieci. Mogą ją czytać zarówno chłopcy, jak i dziewczyny. Ma świetne, bardzo charakterystyczne ilustracje z nasyconymi kolorami oraz wątki, które wciągają czytelnika bez reszty.
Dobrzyka nie da się nie polubić. Jego subtelna gapowatość, brak asertywności względem słabszych i dobre serce ujmie każdego.
Polecam tę książkę dla dzieci pierwszych klas szkoły podstawowej i starszych. Wydaje mi się, że w przypadku tej pozycji nie ma górnej granicy. Jest to uniwersalny tytuł, który sprawi przyjemność większości fanów komiksów.
Link do strony wydawnictwa: http://www.kultura.com.pl/komiks/34/ryjowka-przeznaczenia.html
10 komentarzy. Zostaw komentarz
Nich ktoś mi wyjawi fenomen rykówki. Zachwyt wsród dorosłych
Z mojego punktu widzenia to bardzo prosta historia, która nie udaje wielkiej sztuki 🙂 Jest pełna humoru i nawiązań do współczesnej kultury popularnej. Naprawdę ciężko nie lubić tej Ryjówki 🙂
I to tyle? Myślałam, ze coś więcej
Myślę też, że moja recenzja sporo wyjaśnia 😉 Ogólnie zupełnie rozumiem, że komuś może ,,nie leżeć”, ale także chciałabym dowiedzieć się dlaczego. Czy jest w niej coś nieodpowiedniego?
NIe czytalam i zastanawiałam sie skąd te zachwyty… tyle 😉
Jaki jest fenomen?
Rozumiem, warto sięgnąć i się przekonać 🙂 Jeśli nie jest Pani pewna, podejrzewam, że można ją dostać w większości bibliotek 😉
[…] Polecam zajrzeć do recenzji ,,Ryjówki przeznaczenia”, która jest opisem pierwszego tomu: http://bajkochlonka.pl/2018/07/11/ryjowka-przeznaczenia-recenzja/ […]
[…] Ryjówka przeznaczenia, wyd. Kultura Gniewu […]
[…] takich książek jak ,,Bardzo dzika opowieść”, ,,Żubr Pompik”, ,,Zew padliny” czy ,,Ryjówka przeznaczenia” kolejny raz wspiął się na wyżyny kreatywności i zaserwował nam doskonałe poczucie humoru […]