Barbara Wicher, czyli o poszukiwaniu własnej drogi w pisaniu – wywiad Strefa Rozmów

Tekst powstał w ramach inicjatywy Strefa Rozmów

Zdjęcia: archiwum prywatne autorki

Bajkochłonka: Pani Barbaro, co aktualnie czyta się we Francji z kategorii literatury dziecięcej?

Barbara Wicher: Zauważyłam, że trendy są podobne do tych w Polsce, chociaż we Francji o wiele większą popularnością cieszą się na przykład komiksy i to dla wszystkich kategorii wiekowych. Ponadto młodzi czytelnicy pasjami czytają serie. Gdy coś się podoba, części może pojawić się nawet kilkadziesiąt.

Bajkochłonka: Zapytałam o Francję, bo wiem, że teraz tam Pani mieszka. Jak długo jest Już Pani związana z tym krajem?

Barbara Wicher: Mieszkam we Francji od dwudziestu lat. Jak będzie w przyszłości? Nikt tego nie wie. Podobno, gdy człowiek coś planuje, to Bóg się śmieje. 🙂  Polskę noszę w sercu, więc zawsze jest ze mną.

Zafascynował mnie fantastyczny świat stworzony przez Jana Brzechwę. Niezwykłe przygody zadziwiającego nauczyciela oraz wspaniałe ilustracje Jana Marcina Szancera pobudzały moją wyobraźnię.

Bajkochłonka: No właśnie, urodziła się Pani w Czeladzi – to niezwykle blisko, gdzie ja teraz mieszkam (niedawno przeprowadziłam się do Katowic). Jakie ma Pani wspomnienia z dzieciństwa?

Barbara Wicher: Wspomnień z dzieciństwa mam mnóstwo i pozostają dla mnie bardzo świeże. Pamiętam zdarzenia od mniej więcej trzeciego roku życia i potrafię umiejscowić je w czasie i przestrzeni. Oczywiście są to wspomnienia subiektywne i wyrywkowe, jednak wiele scen potrafię dokładnie odtworzyć w pamięci, nie tylko jako obraz, ale przeżycie odebrane wszystkimi zmysłami.

Pamiętam pachnące świeżo skoszonym sianem wakacje u dziadków, przedszkole i nazwisko najlepszej koleżanki z tych czasów, pierwszy dzień szkoły, zabawy na przerwach w kółku, w którym kręciliśmy się wyśpiewując, ile sił w płucach: „Jedziemy sobie do Krakowa i ty też!” 😊. Wspomnienia mogłabym długo wymieniać. Podobnie jest z książkami. 😊

Bajkochłonka: Co lubiła Pani wtedy czytać?

Barbara Wicher: Bardzo polubiłam na przykład „Akademię pana Kleksa”. Zafascynował mnie fantastyczny świat stworzony przez Jana Brzechwę. Niezwykłe przygody zadziwiającego nauczyciela oraz wspaniałe ilustracje Jana Marcina Szancera pobudzały moją wyobraźnię. Niezapomniane wrażenie zrobiła na mnie „Ania z Szumiących Topoli”, bo to właśnie od tego tytułu przypadkiem zaczęłam czytać cykl o rudej Ani mieszkającej na Wyspie Księcia Edwarda.   

Późniejsze literackie podróże zaprowadziły mnie do kanadyjskiej puszczy, gdzie zaprzyjaźniłam się ze zwierzętami, których perypetie opisał James Oliver Curwood („Szara Wilczyca”, „Bari, syn Szarej Wilczycy”, „Władca Skalnej Doliny”). Wyżej wymienione książki to przykłady.

Jeżeli kogoś bardziej interesuje temat literackiego świata mojego dzieciństwa, zachęcam do sięgnięcia po najnowszy numer czasopisma „Guliwer”, w którym o tym świecie opowiadam.

Bajkochłonka: O, w takim razie dobrze trafiłam z pytaniem! 🙂 A może pozostało z Panią jakieś wyjątkowe wspomnienie z okresu Świąt?

Barbara Wicher: Chyba najprzyjemniejsze było oczekiwanie, przygotowania, wspólne ubieranie choinki kruchymi, delikatnymi cackami, pierwszy błysk światełek, gdy w końcu udało się je rozplątać, zapachy wigilijnych dań i wypatrywanie pierwszej gwiazdki.

Ludzie na świecie obchodzą przeróżne święta. Potrzebujemy tych wyjątkowych, radosnych, pełnych życzliwości dni.

Bajkochłonka: Ostatnio napisała Pani książkę ,,Pierwsza Gwiazdka w Cichej Dolinie”. Na początku jest ona historią o tym, jak wyglądałby świat literackich króliczków, gdyby Święta nie istniały. A jak Pani myśli, jak wyglądałby świat ludzi, gdybyśmy co roku nie obchodzili Pierwszej Gwiazdki?

Barbara Wicher: Myślę, że odczuwalibyśmy brak, tęsknotę za czymś wyjątkowym, niezwykłym. Ludzie na świecie obchodzą przeróżne święta. Potrzebujemy tych wyjątkowych, radosnych, pełnych życzliwości dni.

Bajkochłonka: Starsze pokolenie królików jest poniekąd kopalnią wspomnień oraz tradycji. Czy zainspirowała się Pani własnym doświadczeniem z zasłyszanymi historiami od starszych osób?        

Barbara Wicher: Oczywiście! Pisząc książkę, wykorzystałam wiedzę przekazaną mi przez starsze pokolenia (rodziców, dziadków). Zrobiłam również research, żeby przekonać się, jak te tradycje, które poznałam w najbliższym otoczeniu, mają się do innych i czy są popularne na szeroką skalę. Odkrywałam symbolikę czynności, które często wykonujemy bez zastanawiania się nad ich głębszym sensem oraz źródłem.

Bajkochłonka: Z którym bohaterem z ,,Cichej Doliny” utożsamia się Pani najbardziej?

Barbara Wicher: Myślę, że w jakiejś części z każdym! I wszystkich lubię, pomimo ich niedoskonałości oraz licznych słabości. Jednak, jeżeli mam wybrać jedną postać, to najbliżej mi chyba do Imisi. 🙂

Warto regularnie się zatrzymać, przypomnieć sobie o wartościach i priorytetach.

Bajkochłonka: Ważnym przesłaniem tej książki jest także to, żeby nie podchodzić do Świąt jako czasu, gdzie wszystko musi być idealne. Uważa Pani, że za dużo osób przejmuje się w tym okresie rzeczami mało istotnymi?

Barbara Wicher: Nie tylko w Święta przejmujemy się często rzeczami mało istotnymi. Warto regularnie się zatrzymać, przypomnieć sobie o wartościach i priorytetach.

Bajkochłonka: Czym dla Pani są Święta? 

Barbara Wicher: Miłym oczekiwaniem, radosnymi przygotowaniami, okazją do zjednoczenia rodzin oraz wymiany pozytywnej energii.

Bajkochłonka: Czy odwiedza Pani Polskę podczas Świąt?

Barbara Wicher: Tak się składa, że rodzina przeważnie odwiedza wtedy mnie.

Bajkochłonka: Nad jaką książką pracuje Pani obecnie? Czy rzeczywiście możemy się spodziewać opowieści wielkanocnej z Cichej Doliny?

Barbara Wicher: Widzę, że w pytaniu znajduje się po części odpowiedź. 🙂 Faktycznie pracuję nad dalszymi przygodami mieszkańców Cichej Doliny. Mam nadzieję, że wkrótce będę mogła zdradzić więcej szczegółów na ten temat.

Bajkochłonka: Bardzo się cieszę i czekam na wieści! Czy Pani zawodowe życie składa się tylko na pisanie?

Barbara Wicher: Oprócz pisania czasami zajmuję się też tłumaczeniem książek. Bardzo lubię gimnastykę językową związaną z tym zajęciem. Aktualnie jednak przede wszystkim piszę. Pisanie pozwala mi z kolei na większą kreatywność. 

Bajkochłonka: Z którą książką w Pani portfolio wiązało się najwięcej wyzwań?

Barbara Wicher: Każda książka na swój sposób jest wyzwaniem. Zresztą sama ich szukam. Dlatego, jak łatwo zauważyć, moje książki są bardzo różnorodne.

Warto szukać własnej drogi i sposobu, w jaki mamy ochotę ją pokonać.

Bajkochłonka: Jaką radę dałaby Pani osobom, które chciałyby zajmować się pisaniem?

Barbara Wicher: Radziłabym im kształcić warsztat na wszelkie możliwe sposoby. A przed zabraniem się za pisanie przemyśleć historię, którą chcą opowiedzieć i przynajmniej z grubsza jej strukturę. Oczywiście wszystko jest możliwe i zdarza się, że komuś uda się przebiec maraton bez żadnego przygotowania i nawet z dobrym rezultatem. 😊 Warto szukać własnej drogi i sposobu, w jaki mamy ochotę ją pokonać.

Bajkochłonka: Bardzo dziękuję za rozmowę!

Moje recenzje książki Barbary Wicher:

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Sprawdź najnowsze recenzje, tutaj: bajkochlonka.pl

Poprzedni wpis
Daniel Chmielewski, czyli komiks jako produkcja filmowa, tylko bez budżetu – wywiad Strefa Rozmów
Następny wpis
Książki z przyszłości – zapowiedzi książkowe cz. 69
Tags: autorka, autorka książek dla dzieci, Barbara Wicher, blog książkowy, Boże Narodzenie, dla tych którzy kochają książki, książki dla dzieci, literatura dziecięca, pisarka, rozmowa o książkach, rozmowa z autorką, Strefa Rozmów, święta, wywiad z autorką

1 komentarz. Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

O BAJKOCHŁONCE

Julita Pasikowska-Klica

Moja miłość do książek zrodziła się zanim jeszcze nauczyłam się czytać. Zapach świeżego druku
i szeleszczące kartki pełne przygód były dla mnie tajemnicą, którą chciałam jak najszybciej odkryć.

Na co dzień sięgam po różne tytuły, ale to właśnie bajki mają w mojej biblioteczce miejsce szczególne.

Możesz dowiedzieć się więcej klikając w zakładkę o mnie!

Zapisz się do newslettera Bajkochłonki!

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

Losowa recenzja