➜ Tytuł: Zwierzęta po japońsku
➜ Autorka: Barbara Szacoń-Wójcik
➜ Ilustracje: Natalia Gogolin
➜ Wydawnictwo: Azjatyckie Języki (Wordpassion)
➜ Rok wydania: 2022
➜ Objętość: chudzina
➜ Dla kogo: dla najmłodszych , dla tych, co sami jeszcze nie czytają, ale dużo już rozumieją , dla samodzielnych w czytaniu
➜ Ocena ogólna: bardzo przyjemna
Język japoński, choć nie jest najprostszym, od wielu lat fascynuje kolejne pokolenia dorosłych i dzieci z całego świata. Możliwe, że powodem tego jest inspirująca kultura Japonii lub możliwość nauczenia się pisma zupełnie odmiennego od tego, które znamy na co dzień. A może umiejętność mówienia w języku japońskim sprawia po prostu ogromną satysfakcję?
Azjatyckie Języki to wydawnictwo, które poznałam dopiero niedawno, a już zachwyciło mnie rozmachem swoich działań! Jego założycielką, a także autorką książki, o której za chwilę opowiem jest Barbara Szacoń-Wójcik, m.in. tłumaczka japońskiego, wietnamskiego oraz tajskiego. Wydawnictwo, ale również sklep z materiałami do nauki azjatyckich języków pomagają w przyjemny sposób opanować wybrane słownictwo, oferując dodatkowo e-booki, plakaty, a nawet kartki okolicznościowe!
,,Zwierzęta po japońsku” to książka w dość dużym, kwadratowym formacie, która składa się na kilkanaście rozkładówek ze zwierzakami. Po części ze wstępem, gdzie autorka udziela rad, w jaki sposób korzystać z lektury oraz co można w niej znaleźć, następują strony z różnymi miejscami.
Książka pokazuje zwierzęta, które mogą mieszkać w domu, na wsi, na łące, w lesie, w Australii, pod wodą lub na sawannie. Do każdego obrazka zwierzaka, których autorką jest Natalia Gogolin i które nieco przypominają mi te widziane w mandze, przypisano nazwę w języku polskim, japońskim oraz propozycję wymowy. Dodatkowo, w dymku stylizowanym na komiksowy, autorka umieściła onomatopeje w dwóch językach. Co więcej, na rozkładówkach znajdują się krótkie zdania, zbudowanie przeważnie z dwóch lub trzech słów.
Dziecko uczy się więc nie tylko jak robi piesek (po polsku: hau hau, a po japońsku: łan-łan), ale również, że pies w Japonii to inu, a gdybyśmy chcieli powiedzieć: lubię psy, musielibyśmy zbudować zdanie: Inu ga ski des.
Autorka zadbała także o to, żeby oprócz podstawowych zwierzaków (m.in. kot, pies, krowa, świnia, koń), znalazły się i te bardziej egzotyczne, jak np. koala, meduza, flaming czy lemur.
Dla ułatwienia lub z myślą o osobach, które są wzrokowcami i potrzebują bardziej jednolitego tła – w ,,Zwierzęta po japońsku” są również rozkładówki wyłącznie z obrazkami zwierzaków oraz ich nazwami. Co ciekawe, niektóre z nich mają swój własny japoński znak – został on dodatkowo uwypuklony fioletowym kolorem.
Na końcu książki można znaleźć podsumowanie z gramatyki oraz część związaną z konstrukcjami zaproponowanych wcześniej zdań. Zauważyłam na stronie Wydawnictwa, że do 27.02.2022 roku trwa przedsprzedaż ,,Książka Kanji Zwierzęta”, która zawiera także ćwiczenia oraz poszerzone informacje z ,,Zwierzęta po japońsku”.
Warto wspomnieć, że przy zakupie wyżej wspomnianej książki, każdy otrzymuje również urocze naklejki, zakładkę oraz tabelkę do nauki hiragany i katany.
Polecam ,,Zwierzęta po japońsku” dzieciom już powyżej 2 roku życia.