Escape Quest. Arsene Lupin rzuca wyzwanie – recenzja

Tytuł: Escape Quest. Arsene Lupin rzuca wyzwanie

Seria: Escape Quest

Autor: David Cicurel

Tłumaczenie: Anna Ślubowska

Wydawnictwo: Egmont

Rok wydania: 2021

Objętość: chudzina

Dla kogo: dla samodzielnych w czytaniu

Ocena ogólna: ma dużo zalet

 

Recenzja:

Seria Escape Quest od Wydawnictwa Egmont oferuje zabawę w stylu escape roomów – ale bez potrzeby wychodzenia z domów.

Moda na tzw. paragrafówki rozpoczęła się już dobrych kilkadziesiąt lat temu, ale niezmiennie wydawane są pozycje, których podstawą jest idea podejmowania decyzji przez czytelnika.

 

W ,,Arsene Lupin rzuca wyzwanie” naszym zadaniem jest wcielić się w młodego złodzieja, któremu wyzwanie rzuca sam dżentelmen-włamywacz. Ta francuska, ikoniczna wręcz postać postanawia urządzić nabór na osobę, której przekaże całą swoją, złodziejską wiedzę. Żeby dobrze wytypować odpowiedniego złoczyńcę, organizuje wyzwanie, którego celem jest przejęcie drogocennych klejnotów.

 

 

 

Nie wiem czy jest jakiś czytelnik, który choć raz nie słyszałby o Arsene Lupinie. Zeszyt stworzono tak, żeby oddawał nastrój czasów, w których żyła ta postać, a zarazem nęcił czytelników tajemnicą i obietnicą jej rozwiązania. 

Zadaniem odbiorców jest bowiem rozwiązując zagadki, posuwać się jednocześnie do przodu w fabule. Teksty są bardzo przyjemnie rozbudowane, dobrze kreują uniwersum i oferują fabularną przygodę, która w takich pozycjach jest niezwykle istotna. Muszę jednak zupełnie szczerze przyznać, że ja odniosłam klęskę już przy pierwszym wyzwaniu…

 

Nie będę mydlić nikomu oczu – nie uważam się za największą bystrzachę, jednocześnie mam jakąś świadomość o swoich możliwościach. Kiedy więc pokonuje mnie pozycja dedykowana osobom od dwunastego (!) roku życia, czuję duży zawód.

 

Na końcu książki znajduje się zaklejona rozkładówka, podpisana: ,,Otwierać tylko w nagłych przypadkach”. Uznałam tę pierwszą zagadkę za nagły przypadek, otworzyłam podpowiedzi i… niestety niewiele mi to dało. Finalnie udało się jakoś przebrnąć dalej, ale niezmiennie nie jestem w stanie zrozumieć, SKĄD ten wynik. Podejrzewam, że może być to kwestia koślawego tłumaczenia, ale pewna nie jestem.

 

Ogólnie jak na dedykowanie tej książki młodym nastolatkom, znajduje się w tych zagadkach bardzo wiele zadań, na których nie jestem pewna, czy będą oni znali odpowiedź. Oprócz intuicji czy umiejętności kojarzenia faktów, potrzebna jest także wiedza o świecie, a kto dysponuje wiedzą czym jest np. antaba?

 

Z kolei są takie zagadki, które są zbyt proste i nie wymagają żadnego ćwiczenia głowy. Przez brak więc dobrego wypoziomowania wyzwań, szybko można ,,Arsene Lupin rzuca wyzwanie” stracić zainteresowanie. 

 

 

 

 

W naszym przypadku sprawdziła się praca grupowa, czyli zabawa całą rodziną, dlatego ja będę polecać tę pozycję, ale wyłącznie z myślą o niej, jako grze familijnej 😉

Link do strony Wydawnictwa: https://egmont.pl/Escape-Quest.-Arsene-Lupin-rzuca-wyzwanie,53970946,p.html

 

 

Poprzedni wpis
5 PYTAŃ DO… Ewy Szefer, CZYLI KTO JEST PO DRUGIEJ STRONIE KSIĄŻKI?
Następny wpis
Przegląd nowości od Publicatu
Tags: , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

O BAJKOCHŁONCE

Julita Pasikowska-Klica

Moja miłość do książek zrodziła się zanim jeszcze nauczyłam się czytać. Zapach świeżego druku
i szeleszczące kartki pełne przygód były dla mnie tajemnicą, którą chciałam jak najszybciej odkryć.

Na co dzień sięgam po różne tytuły, ale to właśnie bajki mają w mojej biblioteczce miejsce szczególne.

Możesz dowiedzieć się więcej klikając w zakładkę o mnie!

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

Losowa recenzja