Tytuł: ,,Wszystkiego, co naprawdę muszę wiedzieć, dowiedziałem się w przedszkolu”
Autor: Robert Fulghum
Tłumaczenie: Ewa Pater-Podgórna
Wydawnictwo: Mamania
Rok wydania: 2020
Objętość: prawie jak encyklopedia!
Dla kogo: dla rodziców
Ocena ogólna: wybitna
Recenzja:
Zazwyczaj kiedy widzimy na okładce napis – międzynarodowy bestseller, podchodzimy do tej informacji raczej ostrożnie i bez entuzjazmu. Chyba nauczyliśmy się doświadczeniem, że ludzie kupują naprawdę dużo dziwnych książek, które z dobrą literaturą mają naprawdę mało wspólnego.
Muszę jednak przyznać, że ,,Wszystkiego, co naprawdę muszę wiedzieć, dowiedziałem się w przedszkolu” zupełnie nie wpisuje się w powyższy schemat. I choć nie jest to książka dla dzieci, to zdecydowałam się o niej tutaj napisać. Krótkie, ale niezwykle inspirujące eseje Roberta Fulghuma będą idealne do czytania przy dzieciach – można do nich sięgać o dowolnej porze. Dawkować je sobie jak tafelki czekolady, spodziewając się tak dobrego – o ile nie lepszego efektu zadowolenia.
To niezwykle inspirująca książka, która pomogła mi jeszcze lepiej zrozumieć, dlaczego tak bardzo zaangażowałam się w literaturę dziecięcą. To, co zazwyczaj próbuje się przekazać najmłodszym czytelnikom w lekturach, to powszechne zasady życia w społeczeństwie, które nigdy się nie terminują. Literatura dziecięca jest aktualna dla ludzi w każdym wieku.
Podobnie to, o czym pisze autor jest aktualne bez względu na to, czy ma się 5 czy 55 lat. W życiu liczy się, żeby znaleźć przyjaciela i nie tkwić w samotności, być dobrym – nie krzywdzić innych, umieć się dzielić, ale też potrafić sygnalizować własne potrzeby. To, czego nauczyliśmy się w piaskownicy, obowiązuje nas przez całe życie.
Dziwne jest, że będąc dorosłymi często zapominamy o tych powszechnych zasadach, których sami uczymy dzieci. ,,Wszystkiego, co naprawdę muszę wiedzieć, dowiedziałem się w przedszkolu” pozwala spojrzeć nam świeżym okiem na wiele spraw – zachwycić się nimi, zastanowić, czasami zadziwić.
W książce pojawia się wątek bajek i ich rozumienia. W wielu z nich (szczególnie mowa o tych najbardziej klasycznych jak Czerwony Kapturek czy Kopciuszek) okazuje się, że gdyby rozłożyć je na czynniki pierwsze, szybko okazałoby się, że niektóre z ich fragmentów są nie tylko abstrakcyjne, ale i absurdalne. Jak Kopciuszek mógł wyjść za kogoś, kto poznał ją dopiero po stopie? Dlaczego chora babcia Czerwonego Kapturka mieszkała sama, w środku lasku, daleko od ludzi, na których mogła liczyć?
,,Wszystkiego, co naprawdę muszę wiedzieć, dowiedziałem się w przedszkolu” odkryje na nowo w dorosłych dzieci. Przypomni jak wspaniałe jest wchodzenie do kałuży i jak łatwo marzyć i snuć plany. To ważna książka pisana lekkim i przystępnym dla każdego językiem.
Polecam ją nastolatkom i dorosłym.
Link do strony Wydawnictwa: https://mamania.pl/product-pol-637-Wszystkiego-co-naprawde-musze-wiedziec-dowiedzialem-sie-w-przedszkolu.html