Kazik Pegazik – recenzja premierowa!

Tytuł: Kazik Pegazik

Autor: Philip Reeve

Ilustracje: Sarah McIntyre

Tłumaczenie: Iwona Libucha

Wydawnictwo: Akapit Press

Rok wydania: 2019

Objętość: więcej niż sto 

Dla kogo: dla tych co sami jeszcze nie czytają, ale dużo już rozumieją , dla samodzielnych w czytaniu

Ocena ogólna:  bardzo przyjemna

  

Recenzja:

Chyba każde dziecko ma słabość do koników – tych bardziej realnych, jak i tych wyjętych ze świata bajek czy baśni. To piękne i dostojne zwierzęta, które towarzyszą ludziom od setek lat, a swoją mądrością zyskują uznanie i szacunek. 

Przykład takiej (no, prawie takiej) doskonałej przyjaźni można zaobserwować w książce ,,Kazik Pegazik” Philip’a Reeve’a oraz Sarah McIntyre. Jest mi ona tym bardziej bliska, że objęłam ją swoim patronatem! Dzięki temu na tylnej okładce zobaczycie moje logo. 

To wyjątkowa książka przy której śmiało można śmiać się w głos! Jest w niej bardzo dużo czarno-biało-niebieskich ilustracji, które urozmaicają historię, ale także wynoszą ją na nowy wymiar. 

Głównym bohaterem jest tytułowy Kazik, który – to chyba nie będzie dla nikogo zaskoczeniem – jest pegazem, czyli kucykiem ze skrzydełkami. Kazik nie zna wielu ludzkich słów, ale potrafi powtórzyć te, które dla niego najwięcej znaczą, czyli np. herbatniczki z kremem budyniowym.

Pegaz wygląda dokładnie tak, jak definiują go jego zainteresowania – jest okrąglutki, co przy jego małych skrzydełkach składa się na dość zabawny całokształt. 

Pewnego dnia w jego rodzinnych równinach pełnych dziwnych i magicznych zwierząt ma miejsce wielka burza. Wiatr porywa go ze sobą i porzuca na balkonie jednego z ludzkich bloków. Tak się składa, że tuż za szybą mieszka pewien chłopiec Maks. Jego największym marzeniem jest posiadanie własnego zwierzaka, jego rodzice nie chcą się jednak na to zgodzić.

Burza, która dociera także do miasteczka, sieje prawdziwego spustoszenie. Ulice pokrywa woda i wszystko staje na głowie. Okazuje się także, że wiele się zmienia w światopoglądzie rodziców chłopca. 

Maks i Kazik bardzo się zaprzyjaźniają. Czeka na nich także prawdziwe wyzwanie w związku z pomocą zalanym mieszkańcom, zdobyciem pożywienia i rozprawieniem się z uciążliwymi Wodnymi Małpiszonami. Jak sobie poradzą i czy ich przyjaźni uda się przetrwać?

,,Kazik Pegazik” to książka, którą pochłania się w niesamowitym tempie! Ma wiele krótkich rozdziałów, a dzięki dość dużej czcionce może służyć jako lektura dla wszystkich osób, które dopiero co szkolą się w nauce czytania. 

Warto też dodać, że polski tytuł tej książki wymiata! Po angielsku brzmi ona po prostu… ,,The Legend of Kevin”. Wiem, że to nie ostatnia książka z tej serii. Być może Wydawnictwo Akapit Press zdecyduje się wydać kolejne?

Byłoby też fantastycznie, gdyby można takiego Kazika Pegazika dostać w kształcie… pluszowej maskotki. Wtedy każdy mógłby mieć swojego zwierzaka, którego można byłoby otoczyć opieką. 

Polecam książkę dla wszystkich dzieci powyżej 5. roku życia.

Link do strony Wydawnictwa: https://www.akapit-press.pl/ksiazki/kazik-pegazik-396.html

Poprzedni wpis
Zły dotyk. Nie – recenzja
Następny wpis
Angola Janga – recenzja
Tags: +10, +11, +5, +6, +7, +8, +9, 2019, Akapit Press, blog książkowych, chłopiec, fantastyka, Iwona Libucha, Kazik Pegazik, książka dla trenowania czytania, książka dla uczących się czytać, książki dla dzieci, odwaga, patronat, patronat medialny, pegaz, Philip Reeve, powódź, premiera, recenzja premierowa, recenzje książek premierowych, Sarah McIntyre, syreny, Wydawnictwo Akapit Press, zwierzak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

O BAJKOCHŁONCE

Julita Pasikowska-Klica

Moja miłość do książek zrodziła się zanim jeszcze nauczyłam się czytać. Zapach świeżego druku
i szeleszczące kartki pełne przygód były dla mnie tajemnicą, którą chciałam jak najszybciej odkryć.

Na co dzień sięgam po różne tytuły, ale to właśnie bajki mają w mojej biblioteczce miejsce szczególne.

Możesz dowiedzieć się więcej klikając w zakładkę o mnie!

Zapisz się do newslettera Bajkochłonki!

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

Losowa recenzja