Tytuł: ,,Jednym słowem”
Autorzy: Ludovic Roudy, Bruno Sautter
Wydawnictwo: Rebel
Rok wydania: 2018
Czas gry: ok. 20 minut
Ilość graczy: od 3 do 7
Dla kogo: dla samodzielnych w czytaniu
Ocena ogólna: bardzo przyjemna
Recenzja:
Ostatnio mam szczęście do gier, które dają uczestnikom zabawy możliwość… pisania po nich! Tak było w przypadku ,,Wyspy Skarbów: Złoto Johna Silvera” i tak jest w przypadku omawianej gry z tej recenzji!
,,Jednym słowem” opiera się jednak na zdecydowanie innym mechanizmie, niż jej poprzedniczka. Autorami gry są Ludovic Roudy oraz Bruno Sautter, a sam sposób rozgrywki przypomina inną bardzo popularną karciankę.
Jednak w tym przypadku gracze mają do dyspozycji aż 7 tabliczek (jedna dla każdego z uczestników) oraz tyle samo ścieralnych mazaków, które wprowadzają do zabawy jeszcze jeden element – pisania!
Instrukcja jest banalnie prosta. Można powiedzieć, że to typowa gra imprezowa lub rodzinna, której wytłumaczenie nie zajmie dłużej niż 3 minuty.
Przede wszystkim to karcianka, która opiera się na współpracy. Rozgrywka rozpoczyna się z 13 kartami. Jedna jednomyślnie wybrana przez innych osoba zgaduje, reszta ma za zadanie zrobić wszystko, żeby jej pomóc.
Na 110 kartach znajdujących się w pudełku, widnieje aż 5 różnych słów. Mogą to być przedmioty, nazwy firm, zjawiska, postaci, tytuły filmów czy przymiotniki.
(Podpowiedzi do hasła: krokodyl)
(Dwie podobne podpowiedzi w punktacji są eliminowane)
Jedna osoba losuje kartę i nie patrząc na nią, umieszcza ją przed sobą na tabliczce. Następnie wybiera numer od 1 do 5. Wybrana liczba będzie tym słowem, który musi zgadnąć.
Pozostali uczestniczy na swoich tabliczkach piszą tylko JEDNO SŁOWO, które kojarzy się im z hasłem (są pewne wyjątki wymienione w instrukcji).
Następnie porównuje się odpowiedzi, eliminowane są powtórzenia i wybrana osoba odgaduje hasło. Na koniec rozgrywki, kiedy wykończą się kartki ze stosika (podczas tur zmieniają się także osoby odgadujące), liczy się punkty.
Moim zdaniem najciekawiej przy większej ilości osób rozgrywać ,,Jednym słowem” na dwie drużyny, wtedy punktacja jest bardziej emocjonująca. Zasady zmieniają się także w przypadku tylko 3 graczy. Niestety nie jest to karcianka dla dwóch osób.
Przetestowane mazaki sprawiają wrażenie bardzo trwałych, ale z łatwością zmazują się z tabliczek, nie pozostawiając na nich żadnych śladów.
,,Jednym słowem” daje sporo frajdy, pod warunkiem, że nie oczekujemy zbyt złożonej i angażującej rozgrywki.
Polecam dla wszystkich powyżej 9. roku życia.
Grę do recenzji przekazało Wydawnictwo Rebel: