Tytuł: ,,Blankets”
Scenariusz: Craig Thompson
Rysunki: Craig Thompson
Tłumaczenie: Joanna Hawrot – Kniaź
Wydawnictwo: Timof i cisi wspólnicy
Rok wydania: 2019 (Wydanie III)
Objętość: prawie jak encyklopedia!
Dla kogo: dla samodzielnych w czytaniu
Ocena ogólna: wybitna
Recenzja:
Craig Thompson to nie tylko bohater książki ,,Blankets”, ale także imię i nazwisko jej autora. W jednej z poprzednich recenzji wspominam także o innym komiksie tego artysty, czyli ,,Habibi” (link tutaj: http://bajkochlonka.pl/2019/03/11/habibi-recenzja/).
,,Blankets” jest jednak znacznie ważniejszą pozycją, przynajmniej z perspektywy subiektywnej wypowiedzi autora, gdzie książka staje się bardzo osobistym wyznaniem, a wręcz swego rodzaju (paradoksalnie) spowiedzią i rozliczeniem z przeszłością.
Ten wielokrotnie nagradzany tytuł opowiada historię młodego, dorastającego chłopaka, którego światopogląd zaczyna się dopiero kształtować. Przeżywa swoją pierwszą miłość, spotyka się z poważnym rozczarowaniem, codzienność zaczyna go przytłaczać.
Craig nie ma łatwego dzieciństwa. Z jednej strony bardzo radykalny ojciec, który wydaje się nie rozumieć punktu widzenia dziecka. Z drugiej, matka, która wszystkie wątpliwości i lęki powierza Bogu, mają nadzieję, że to on rozwiąże jej problemy.
Kiedy jest się młodym i chłonie otoczenie niczym gąbka, dorośli są w stanie wmówić dziecku niemal wszystko. Uważają, że ich przekonania są jednymi słusznymi i w ten sposób (często nieświadomie) zabijają w młodych ludziach pasje i nadzieje.
Craig kochał rysować, ale kiedy w szkółce niedzielnej powiedziano mu, że wszystko co go otacza jest tylko tymczasowe, odrywa od Boga i jednocześnie popycha go w stronę własnego zadowolenia i egoizmu, zdecydował się porzucić to zajęcie.
Skupił się na tym, żeby – bez konieczności dorastania – przeżyć ten czas, jaki został mu podarowany na Ziemi. Okazuje się jednak, że i takie rozwiązanie ma dużo wad, które z czasem zaczyna dostrzegać. Im bardziej jest świadomy, tym wyraźniej widzi, że misternie budowana przez dorosłych rzeczywistość ma wiele luk i niedopowiedzeń.
Craig zmienia swoje życie, ale zdaje sobie sprawę, że nie jest w stanie całkowicie się zmienić. To, co przeżył, miało na niego tak silny wpływ i ukształtowało go, przez co nie może całkowicie wyprzeć tego ze świadomości.
Podejmuje jednak inny, rozsądny i jedyny logiczny krok – postanawia cieszyć się życiem i robić to, co sprawia mu przyjemność.
,,Blankets”, czyli w dosłownym tłumaczeniu koce to nawiązanie do warstw, którymi nakrywamy się, kiedy uciekamy w swój własny świat. Często chronią nas one przed zimnem, bólem i rozczarowaniem, ale jednocześnie zabierają też dostęp do powietrza i światła.
Ten komiks – bardzo emocjonalny zarówno w warstwie wizualnej, jak i przede wszystkim merytorycznej, zabiera nas w najważniejszą podróż każdego człowieka – do etapu dorastania i stawania się pełnoprawnym sobą.
Polecam go, jako lekturę obowiązkową dla każdego czytelnika powyżej 13-ego roku życia.
Link do strony wydawnictwa: https://timof.pl/katalog/Blankets+%28wyd.+III%29/pokaz.html
1 komentarz. Zostaw komentarz
[…] Blankets – recenzja […]