Tytuł: ,,Miastonauci”
Autor: Tytus Brzozowski
Ilustracje: Tytus Brzozowski
Wydawnictwo: Babaryba
Rok wydania: 2017
Objętość: chudzina
Dla kogo: dla tych co sami jeszcze nie czytają, ale dużo już rozumieją
Ocena ogólna: wybitna
Recenzja:
Znacie moją słabość do książek interaktywnych. A kiedy są tak piękne, jak ta omawiana przeze mnie dzisiaj, nie mam wyboru, jak zacząć od bardzo entuzjastycznych słów.
Zanim zabrałam się za pisanie recenzji, spędziłam z nią ponad godzinę ( z książką, która ma raptem 14 stron!). A to wszystko przez to, że za każdym razem wynajdywałam w niej nową ciekawostkę, dostrzegałam nowych bohaterów i chciałam za nimi podążać.
,,Miastonauci” Tytusa Brzozowskiego to bowiem książka pozbawiona słów. Mogą czerpać z niej przyjemność nawet osoby, które jeszcze nie potrafią czytać. Będzie idealną propozycją dla dzieci przedszkolnych i starszych. Osób, które nie muszą umieć jeszcze składać liter, ale powinny już liczyć, przynajmniej do 30.
To książka, która przez wzgląd na kartonowe strony i zaokrąglone rogi, może wydawać się pozycją dla najmłodszych, ale byłaby dla nich trochę za trudna. Dlaczego? Ponieważ w ,,Miastonautach” samemu trzeba znaleźć sobie zadanie do wykonania. Tabliczki z elementami do odszukania są sprytnie wkomponowane w prezentowaną przestrzeń. Każda z postaci jest na swój sposób charakterystyczna, ale mnogość tylu bohaterów może wprowadzić obserwatora poniżej 4-ego roku życia w lekką konsternację.
Tytus Brzozowski stworzył serię pięknych obrazów akwarelowych, które z powodzeniem mogłyby być miejscem akcji wspaniałej, futurystycznej opowieści. Widać tu ogromną fascynację urbanistyką, architekturą i formami przestrzennymi.
Artysta przedstawił swoją wizję surrealistycznego świata, w którym wszelkie prawa fizyki nie mają prawa bytu. Bohaterowie mają niezwykłe zdolności, budowle lewitują w powietrzu lub są utrzymywane przez niepozorne konstrukcje.
To bardzo odważna propozycja na książkę dla dzieci, ale to ogromnie mi się podoba. Uważam za ważne, żeby pokazywać najmłodszym rzeczy ambitne. Ilustracje z ,,Miastonautów” z powodzeniem mogłyby być pracami z przeznaczeniem do oglądania wyłącznie przez dorosłych.
Dodatkowo, sporo w nich nawiązań do polskiej architektury. Możemy odnaleźć tutaj chociażby charakterystyczne elementy krajobrazu z Warszawy, Gdańska czy Krakowa.
Dla mnie ten artbook nie ma głównego bohatera. Chyba, że za główną postać przyjmiemy samo miasto. To ono jest polem rozgrywek i miejscem w którym dzieje się bez końca.
,,Miastonauci”, zlepek słów, który powstał na skutek połączenia ,,miasta” oraz ,,astronauty lub kosmonauty”, sugeruje nam, żeby oderwać się od ziemi i wyruszyć w podróż. Może jednak nie powinniśmy ograniczać się tylko do tych realnie istniejących miejsc, ale również wyruszyć do takich, które powstają wyłącznie w naszej wyobraźni.
Link do strony wydawnictwa: https://babaryba.pl/pl/p/MIASTONAUCI-Tytus-Brzozowski/181
1 komentarz. Zostaw komentarz
[…] http://bajkochlonka.pl/2018/08/03/nad-morzem-w-gorach-podwojna-recenzja/ oraz ,,Miastonautach” http://bajkochlonka.pl/2018/06/16/miastonauci/, dla trochę […]