➜ Tytuł: Rzeka Złota
➜ Autor: Keith Piggott
➜ Ilustracje: Francesca Baerald
➜ Wydawnictwo: Rebel
➜ Rok wydania: 2024
➜ Czas gry: od około 60 do 90 minut
➜ Liczba graczy: od 2 do 4 osób
➜ Dla kogo: dla samodzielnych w czytaniu
➜ Ocena ogólna: bardzo przyjemna
W dawnych czasach znacznie częściej niż teraz, życie toczyło się wokół rzek. To one na swych wodach mogły unosić łodzie, które transportowały towary od miasteczka do miasteczka. Dzięki temu, początkowo małe osady rozwijały się, a ludzie mieli większy wybór pożywienia, odzieży czy budulców.
Ekonomiczna gra planszowa dla całej rodziny
Gra planszowa Rzeka Złota jest zdecydowanie jedną z najładniej wydanych gier, jakie kiedykolwiek widziałam. Autorem jej jest Keith Piggott, z kolei za ilustracje odpowiada Francesca Baerald.
Zapuścicie się do Cesarstwa Rokuganu, które przecina nurt legendarnej Rzeki Złota. Wstąpcie do jednego z czterech klanów:
- Klan Kraba,
- Klan Żurawia,
- Klan Modliszki,
- Klan Skropiona,
a następnie wytyczajcie szlaki, wznoście budowle, współpracujcie z klientami i przede wszystkim… bogaćcie się, torując sobie drogę do zwycięstwa.
Dla ilu osób jest ta gra?
Rzeka Złota przeznaczona jest dla od 2 do 4 graczy. Decydując się na konkretną ilość zawodników, otrzymujecie nieco inne komponenty i subtelnie zmodyfikowane zasady. Zarówno opcja rozgrywki w 2, 3 lub 4 osób jest równie ciekawa.
W zależności także od ilości graczy, rozgrywka może się nieco wydłużyć lub skrócić. Ogólnie nie powinna jednak zająć dłużej niż dwie godziny. Małą bolączką może być ustawienie wszystkich komponentów oraz przygotowanie ich do gry. Choć pudełko prezentuje się pięknie, nie do końca jest przystosowane do takiej ilości elementów.
Proponuję nie zastanawiać się nad wykorzystaniem przegród (moim zdaniem są one nieco bezcelowe), ale posegregować karty i kafelki w woreczkach foliowych, żeby później łatwiej było Wam zacząć rozgrywkę.
Co zawiera pudełko?
W środku pięknie uszlachetnionego złotą folią pudełka można znaleźć podobnie, lub nawet jeszcze lepiej wydaną planszę. Jest to naprawdę duża rzecz, dlatego trzeba być szczęśliwym posiadaczem albo bardzo dużego stołu, albo od razu przygotować się do gry… na podłodze 😉
Poza tym, Rzeka Złota zawiera:
- 6 kafelków punktacji regionów,
- 6 kart biegłości pozwalających także zdobywać dodatkowe punkty, a przy tym nieco porywalizować,
- 30 kart klientów, oferując możliwość wypełniania misji z mnichami, kupcami, szlachtą, rzemieślniczkami oraz starszyzną,
- 4 karty pomocy,
- 8 kart patronów – jest to mini dodatek będący częścią podstawowej gry,
- 49 kafelków budynków podzielonych na dwie ery. Wraz z erami kończy się także rozgrywka, co dla niektórych graczy może wydawać się nieco nieoczekiwane,
- 95 koku, czyli monet w dwóch nominałach (kartonikowych),
- żetony jedwabiu, ryżu i porcelany (po 25),
- planszetka budynków,
- 4 planszetki klanów oraz 4 specjalne kości, po jednej przypisanej każdemu klanowi,
- 4 znaczniki boskiej łaski (z tworzywa),
- w 4 kolorach klanów – 8 standardowych statków, 4 statki szlacheckie, 88 znaczników klanów, 4 pionki punktacji (drewniane),
- dość zwięzła, ale bardzo estetyczna instrukcja.
Jak oceniam mechanikę?
Po wielkiej ekscytacji samym pudełkiem oraz jego zawartością (choć wyciskanie elementów z prasek to dobre pół godziny roboty), przyszedł czas na poznawanie zasad. Przyznam, że w kilku miejscach trzeba było trochę pokombinować metodą prób i błędów, bo nie do końca wszystko wydawało się jasno opisane.
Miałam mały kłopot przede wszystkim z identyfikacją kafelków budynków. Ich oznaczenia, choć teraz są już dla mnie jasne, wcześniej wydawały się za mało różnić od kafelków początkowych (myślałam, że różnica tkwi w kolorze, a to nie prawda).
W rzeczywistości jednak, kiedy już uda się za pierwszym razem przygotować do gry (liczcie kolejne minimum pół godziny), sama mechanika jest bardzo prosta. Jej atutem jest także to, że później innym graczom można szybko oraz bez żadnego trudu wyjaśnić zasady.
Poza tym, Rzeka Złota angażuje oraz sprawia, że ma się ochotę grać w nią zdecydowanie więcej niż raz (pod rząd!). Jeżeli szukacie czegoś na prezent, niekoniecznie dla osób, które bardzo często sięgają po planszówki, ale zdecydowanie zależy Wam na czymś ciekawszym niż klasyczne Monopoly – Rzeka Złota sprawdzi się świetnie!
Grę do recenzji przekazało wydawnictwo Rebel: