Żelazny Olbrzym – recenzja

Tytuł: ,,Żelazny Olbrzym”

Autor: Ted Hughes

Ilustracje: Chris Mould

Tłumaczenie: Michał Rusinek

Wydawnictwo: Skład Papieru

Rok wydania: 2021

Objętość: więcej niż sto 

Dla kogo: dla samodzielnych w czytaniu

Ocena ogólna: wybitna

 

Recenzja:

Często boimy się tego, czego nie znamy. Kiedy jednak mamy szansę bliżej przyjrzeć się powodom naszego lęku, okazuje się, że na dłuższą metę wcale nie mamy się czego obawiać.

 

,,Żelazny Olbrzym” to kultowa powieść science fiction dla dzieci Teda Hughesa, która ukazała się ostatnio w nowej odsłonie! Odpowiada za nią debiutujące Wydawnictwo Skład Papieru, które – podejrzewam, jeszcze nie raz nas zaskoczy.

 

 

Tę historię możecie już kojarzyć chociażby z animowanego filmu, który miał premierę w 1999 roku. ,,Stalowy gigant” (bo tak jego tytuł został przetłumaczony z angielskiego ,,The Iron Giant”) przyprawiał o dreszcze, wzruszał, ale potrafił także rozbawić. Trzeba jednak pamiętać, że ekranizacja nie jest wiernym odzwierciedleniem fabuły – różni się z nią na płaszczyźnie relacji pomiędzy bohaterami, ale również samym zakończeniem (choć przesłanie pozostaje to samo).

 

,,Żelazny Olbrzym” jest pięknie wydaną książką – w twardej oprawie, ze złotymi uszlachetnieniami na okładce oraz na doskonałej jakości papierze. Takie podejście  pozwala docenić także oprawę graficzną, która należy do wielokrotnie nagradzanego ilustratora oraz pisarza Chrisa Moulda.

 

 

 

,,Żelazny Olbrzym” jest historią w pięciu częściach o nietypowej więzi pomiędzy małym chłopcem, a wielkim, metalowym potworem. Pierwszy rozdział to w zasadzie kompozycja, podczas której poznajemy tytułowego bohatera. Czytelnik ma szansę samodzielnie ocenić z jakiego typu postacią ma do czynienia. 

 

Rozdział drugi to konfrontacja – olbrzym przeciwko ludziom. Okazuje się, że gigant ma niepohamowany apetyt, a miejscowi rolnicy nie przepadają, kiedy po przebudzeniu znajdują swoje maszyny rolnicze przegryzione na pół i porzucone w polu. Rozdział drugi to także najistotniejszy moment w fabule, bowiem właśnie wtedy Żelazny Olbrzym spotyka chłopca o imieniu Hogharth. Okazuje się on niezwykle bystrym dzieckiem, które choć początkowo pomaga w zniewoleniu metalowego potwora, wkrótce wymyśla jak naprawić swoje błędy.

 

 

 

,,Żelazny Olbrzym” to ponadczasowa opowieść, która pokazuje czytelnikom czym jest empatia, akceptacja, ale i przyjaźń ponad podziałami. Tłumaczenie Michała Rusinka doskonale oddaje charakter tego tekstu. Jest on doskonale wyważony, choć niesie ważne przesłanie. Czytelnicy dowiedzą się z niego czym jest poświęcenie dla dobra ogółu, zaufanie, ale i szeroko rozumiana walka dobra ze złem.

 

Książka zawiera także wątki pacyfistyczne, negujące wojnę i wszelkie konflikty. Akcja nie dzieje się w określonym czasie – pod tym względem przypomina współczesną baśń, której data ważności nigdy się nie przedawni.

 

,,Żelazny Olbrzym” jest pozycją niezwykłą, pięknie wydaną i dopracowaną do ostatniej kropki. Polecam ją wszystkim czytelnikom powyżej 7 roku życia.

Link do strony Wydawnictwa: https://www.skladpapieru.pl/zelazny-olbrzym

 

 

Poprzedni wpis
Staś na tropie. Moja aktorska przygoda – recenzja
Następny wpis
Woda – recenzja
Tags: +10, +11, +12, +13, +14, +15, +7, +8, +9, 2021, blog książkowy, Chris Mould, klasyka literatury, książka obrazkowa, książki dla dzieci, literatura dziecięca, Michał Rusinek, piękne książki na prezent, poświęcenie, recenzje książek, robot, Skład Papieru, słynne książki dla dzieci, Stalowy gigant, Ted Hughes, Wydawnictwo Skład Papieru, Żelazny Olbrzym

1 komentarz. Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

O BAJKOCHŁONCE

Julita Pasikowska-Klica

Moja miłość do książek zrodziła się zanim jeszcze nauczyłam się czytać. Zapach świeżego druku
i szeleszczące kartki pełne przygód były dla mnie tajemnicą, którą chciałam jak najszybciej odkryć.

Na co dzień sięgam po różne tytuły, ale to właśnie bajki mają w mojej biblioteczce miejsce szczególne.

Możesz dowiedzieć się więcej klikając w zakładkę o mnie!

Zapisz się do newslettera Bajkochłonki!

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

Losowa recenzja