Tytuł: Apsik! Czyli bitwa na smarki
Autor: Alicia Acosta
Ilustracje: Monica Carretero
Tłumaczenie: Katarzyna Biegańska
Wydawnictwo: Dwukropek
Rok wydania: 2020
Objętość: chudzina
Dla kogo: dla najmłodszych , dla tych co sami jeszcze nie czytają, ale dużo już rozumieją
Ocena ogólna: bardzo przyjemna
Recenzja:
Zwykłe przeziębienie wydaje się błahostką – przejściowy katar lub kaszel to tylko chwilowe nieprzyjemności, które trzeba przeczekać. Bohaterowie książki ,,Apsik! Czyli bitwa na smarki” przekonują się jednak, że nawet takiego wroga nie warto ignorować!
Alicja Acostra oraz Monica Carretero to artystki, które odpowiadają za tekst oraz ilustracje książki. Być może kojarzycie już ten duet z ,,Maleńkiego pirata”.
Jej głównym bohaterem jest maleńki władca mórz i oceanów, który jest tak mały, że zamiast nosić na ramieniu papugę, nosi muchę! Nie brakuje mu jednak odwagi, dlatego zyskał miano kapitana i dowodzi załogą na wielkim statku, a dodatkowo zakłada na oko czarną opaskę!
Pewnego dnia wypatrzył wśród morskich fal płynącą butelkę. Po wyłowieniu jej na pokład, okazało się, że zawiera ona list od potrzebującego pomocy anonima. Nieszczęśnik informował, że znajduje się na wyspie Apsik i szuka ratunku.
Dzielni piraci choć mieli słabość do różnych bogactw, w głębi duszy byli jednak poczciwymi chłopakami i bez zwlekania popłynęli na wyspę. Na miejscu okazało się, że to dziwne miejsce zamieszkiwane jest przez… zakatarzone nosy!
Bohaterowie książki szybko przekonują się jak niebezpieczne mogą być takie kichające i prychające we wszystkie strony nosy.
Książka jest na tyle obrzydliwa, że z pewnością zachwyci wszystkie dzieci, ale jednocześnie skutecznie uświadomi im, że od nosów pełnych kataru lepiej trzymać się z daleka!
Kiedy maleńki kapitan wraz ze swoją załogą już myślą, że uda im się uniknąć nieszczęścia, okazuje się, że los robi im psikusa! Dopiero po czasie ukazują się konsekwencje pobytu na wyspie Apsik i piraci (dosłownie!) muszą odchorować minioną przygodę.
Jak łatwo się domyślić, tacy bohaterowie często lubią wpadać w kłopoty, więc to nie koniec ich zmagań z przeciwnikami w ,,Apsik! Czyli bitwa na smarki”, ale więcej szczegółów zdradzać nie będę. Dodam tylko, że piratom udało się zdobyć nie tylko lekarstwo na nową przypadłość, ale ofiarowali także nosom coś, co bardzo je ucieszyło i bez czego nosy zwykle nie mogą się obejść.
Jeżeli lubicie szybką akcję, niewielką ilość tekstu i mądre, ale nienarzucające się przesłanie – to ta historia jest zdecydowanie strzałem w 10!
Polecam ją dzieciom już od 3. roku życia.
Link do strony Wydawnictwa: https://dwukropek.com.pl/ksiazki/apsik-czyli-bitwa-na-smarki/