Autor: Tina Oziewicz
Ilustracje: Rita Kaczmarska
Wydawnictwo: Dwie Siostry
Rok wydania: 2019
Objętość: chudzina
Dla kogo: dla tych co sami jeszcze nie czytają, ale dużo już rozumieją, dla samodzielnych w czytaniu
Ocena ogólna: wybitna
Recenzja:
To książka na którą bardzo czekałam. Pamiętam, że pierwszy raz usłyszałam o niej na Warszawskich Targach Książki w maju tego roku i natychmiast poczułam, że to będzie coś niezwykłego.
Co zachwyca na pierwszy rzut oka w ,,Awarii elektrowni”?
Jest to książka dla dzieci, ale daleko jej od dziecięcej i stereotypowej stylistyki.
Znam autorkę Tinę Oziewicz z innych tytułów i w zasadzie żaden nie jest podobny do poprzedniego. Pisarka za każdym razem pokazuje się z innej strony, proponując czytelnikowi nowe punkty widzenia. Dotychczas recenzowałam jej ,,Great!” oraz ,,Masło śpi”.
Z kolei po ilustratorce Ricie Kaczmarskiej dokładnie wiem, czego mogę się spodziewać – tajemniczych i pełnych historii obrazów. Zachwycam się jej twórczością, ale nigdy mnie nie ona nudzi. Jej autorska książka ,,Czarna książka” jest jedną z ciekawszych, jakie mam w swoim zbiorze.
Panie spotkały się przy ,,Awarii elektrowni” i to po prostu musiało się udać.
Pierwsze rozkładówki książki są teoretycznie takie same – pokazują identyczne miejsce z tego samego punktu widzenia. Wyróżnia je jednak światło oraz jego brak.
Czytelnik może obserwować, jak po odłączeniu prądu, życie w mieście się zmienia. Kto cieszy się z takiego obrotu sprawy?
Okazuje się, że awaria elektrowni choć na pozór może wydawać się nieco irytująca (szczególnie dla kogoś kto potrzebuje energii, żeby pisać recenzje), ma bardzo dużo zalet.
Zwierzęta czują się w ciemności bezpiecznie. Chętniej opuszczają swoje norki, szukają pożywienia lub przemieszczają się.
Autorka niezwykle trafnie dobrała dla nich ludzkie cechy. Z ćmy zrobiła wojowniczkę, a znudzonej życiem ropusze zwróciła zadowolenie.
Ta noc miała jednak prezent i dla ludzi. Zwabieni ciemnością, oni także zaczęli wychodzić z domów. Okazało się, że awaria elektrowni może być niemal mistycznym doświadczeniem.
To książka, która ma filozoficzny i sentymentalny nastrój. Z jednej strony przypomina baśń, a z drugiej opisuje przecież zupełnie zwyczajne wydarzenie.
Moje przeczucie co do ,,Awarii elektrowni” zupełnie się sprawdziło. To piękna pozycja, która zachwyca wrażliwością artystek, ale także zwraca uwagę na jedną ważną rzecz – budując miasta, zapomnieliśmy o zwierzętach. One jednak wciąż żyją na pozostałych skrawkach i jedyne czego tylko potrzebują to spokoju.
Niezwykle polecam dla dorosłych i dzieci powyżej 4. roku życia.
Link do strony Wydawnictwa: https://www.wydawnictwodwiesiostry.pl/katalog/prod-awaria_elektrowni.html
1 komentarz. Zostaw komentarz
[…] Momentami (zapewne przez fakt rozgrywania się części akcji nocą) przypomina mi się inna, równie udana książka o podobnym przesłaniu ,,Awaria elektrowni”. […]