Tytuł: ,,Co boli najbardziej na świecie”
Autor: Paco Livan
Ilustracje: Roger Olmos
Tłumaczenie: Beata Haniec
Wydawnictwo: Tako
Rok wydania: 2017 (2016 I wydanie)
Objętość: chudzina
Dla kogo: dla tych co sami jeszcze nie czytają, ale dużo już rozumieją , dla samodzielnych w czytaniu
Ocena ogólna: wybitna
Recenzja:
Rzadko kiedy trafiam na takie książki, które mogą w wielu czytelnikach budzić skrajne emocje. Zatem uprzedzam już na początku, że to lektura zdecydowanie nie dla wszystkich. Nie każdy rodzic z przyjemnością będzie czytał ją swoim dzieciom, a i nie każde dziecko będzie po nią sięgać z własnej woli.
Mimo to, ,,Co boli najbardziej na świecie” jest zdecydowanie książką, o której warto wiedzieć i którą warto poznać.
Autorem tej osobliwej pozycji jest Paco Livan, który w znacznej mierze opierał się o ludową bajkę z Wybrzeża Kości Słoniowej. Jednak tym, co najbardziej czyni ją charakterystyczną jest jej strona wizualna.
Roger Olmos jest hiszpańskim ilustratorem, który otrzymał wiele prestiżowych nagród. Jego obrazy w żaden sposób nie przypominają typowych ilustracji z książek dla dzieci, mimo że rysowani przez niego bohaterowie są zdecydowanie częścią jakiejś bajki.
W ,,Co boli najbardziej na świecie” spotyka się hiena i zając, idą razem na ryby i w trakcie wspólnego spędzania czasu pada tytułowe pytanie. Hiena ma kilka propozycji, jednak zając się z nią nie zgadza. Uważa, że tym, co może najbardziej zranić jest kłamstwo, na co hiena… wybucha głośnym śmiechem.
Wspólnie zakładają się, że zając udowodni swoją rację hienie. Wymyśla intrygę, która (w dość dużym uproszczeniu) nie jest zbyt wysublimowaną formą przekazu.
Zając robi kupę (choć to słowo ani razu nie pada w książce) tuż pod nosem króla i zrzuca odpowiedzialność na hienę. Podstęp jest tak dobrze zaplanowany, że nikt nie ma wątpliwości, kto jest sprawcą tego niecnego czynu.
Hiena upokorzona i zraniona przekonuje się, że kłamstwo może mieć znacznie większy wpływ na cudze życie, niż dotychczas przypuszczała.
Ta drastyczna lekcja okazuje się niezwykle skuteczna, ma jednak wyraźny przekaz – kłamstwo jest złe. Naturalnie w ostatecznym rozrachunku należałoby się zastanowić, czy taka metoda przekazywania wartości jest właściwa, jednak biorąc pod uwagę, że cała akcja toczy się w niezwykle brzydkim i zniekształconym świecie, całość jakby się dopełnia.
To picturebook, jednak zdecydowanie dla nieco starszych dzieci. Polecałabym go każdemu powyżej 6. roku życia.
Tę książkę albo się kocha, albo trzyma się od niej z daleka. Moje serce podbiła w zupełności.
Link do strony Tu się czyta: https://tusieczyta.pl/pl/kolekcja-oqo/225-co-boli-najbardziej-na-swiecie.html?search_query=co+boli&results=1
1 komentarz. Zostaw komentarz
[…] Kiedy przyglądałam się także niezwykłym i dosadnym ilustracjom tej serii, zaczęłam się zastanawiać – jak to jest, że ważne treści przeważnie występują w duecie z obrazkami, które nawet przy bardzo dobrych chęciach, trudno nazwać ładnymi. Być może cukierkowe ilustracje odwracałyby uwagę od meritum? A może po prostu emocje łatwiej wyraża się za pośrednictwem nieco chaotycznych i mało idealnych ,,pociągnięć pędzla”? (Innym przykładem może być np. książka ,,Co boli najbardziej na świecie”). […]