Kto straszy, Albercie? – recenzja

Wielkimi krokami zbliża się Halloween, i o ile w Polsce wiele osób go nie obchodzi, warto wykorzystać jego obecność w kulturze i porozmawiać o tym czym jest strach oraz jak sobie z nim radzić.

Wiele ludzi boi się tego, czego nie rozumie. Z dziećmi jest bardzo podobnie, tylko im jeszcze trudniej wytłumaczyć niektóre zjawiska. Książki oznaczone tym symbolem wybrałam jako pomocne przy radzeniu sobie z oswajaniem strachu. Poruszane są w nich tematy, które uświadomią małego czytelnika, że nie wszystko co na pierwszy rzut oka wydaje się przerażające, jest takie w rzeczywistości.

 

Tytuł: Kto straszy, Albercie?

Autor: Gunilla Bergström

Ilustracje: Gunilla Bergström

Tłumaczenie: Katarzyna Skalska

Wydawnictwo: Zakamarki

Rok wydania: 2017 (pierwszy raz w Polsce 2014, Szwecja 1983)

Objętość: chudzina

Dla kogo: dla najmłodszych

Ocena ogólna: bardzo przyjemna

 

Recenzja:

Albert Albertson ma pięć lat i jest już bohaterem bardzo wielu książek na swój temat. O tej serii pisałam przy okazji ostatnio wydanego tytułu, czyli ,,Co mówi tata Alberta?”. Recenzje do niego znajdziecie tutaj: http://bajkochlonka.pl/2018/08/27/co-mowi-tata-alberta-recenzja-przedpremierowa/

W ,,Kto straszy, Albercie?” poruszany jest zupełnie inny temat. Chłopiec wraca do domu z podwórka. Na dworze jest już ciemno i Albert zaczyna mieć dziwne wrażenie. Przypomina mu się, że duchy pojawiają się właśnie w ciemności.

Albert jest mądrym i rozsądnym chłopcem. Zdaje sobie sprawę, że różne strachy są wymysłem pisarzy, albo ludzi pracujących w telewizji, kiedy jednak jest zupełnie sam i każdy cień jest dla niego podejrzanym kształtem, wydaje się o tym zapominać.

Nawet kiedy wraca do domu i nie zastaje taty, przedmioty, które dobrze zna, zaczynają wyglądać inaczej niż zazwyczaj. Każdy szmer ma złowrogi pomruk. Albert postanawia się schować i poczekać na tatę.

Autorka książki ,,Kto straszy, Albercie?” na walkę z duchami proponuje siłę perswazji. Jeżeli chłopiec zacznie sobie powtarzać, że strachy nie istnieją, wtedy na pewno w to uwierzy i przestanie się bać.

Tata Alberta chce, żeby maluch skonfrontował się z tym, czego się boi. Wysyła go po pompkę do roweru do piwnicy, która jak każdy wie, jest najstraszniejszym miejscem w każdym domu (no, może nie licząc strychu)!

Chłopiec idzie, chociaż trochę się boi. Powtarza sobie formułę, która mówi o tym, że duchów nie ma. To dodaje mu sił i śmiało odnajduje pompkę i wraca do taty. Po drodze spotyka jednak ducha, który za nic ma jego magiczne zaklęcia. Szybko jednak się przekonuje, że formuła nie działa, ponieważ nie jest to żaden upiór, tylko suszące się na sznurku pranie!

Książka kończy się bardzo wesoło. Albertowi udaje się pokonać swój strach i przekonuje się, że duchy nie istnieją.

Warto zwrócić uwagę, że autorka tworząc ilustracje, odwzorowała nie tylko rzeczywiste otoczenie bohatera, ale uzupełniła je także o jego obawy, nadając im niemal materialną postać. Ten zabieg podkreślił wyobraźnię dzieci, która zaczyna się rozwijać już od 2-ego roku życia.

,,Kto straszy, Albercie?” to książka, która będzie dobrym początkiem do rozpoczęcia rozmowy na temat strachu. Na jej przykładzie można wytłumaczyć jak działa wyobraźnia oraz dlaczego się boimy. Polecam ją dzieciom od 3-go roku życia.

Link do strony wydawnictwa: https://www.zakamarki.pl/

 


Poprzedni wpis
Legendy warszawskie – recenzja
Następny wpis
Bajka o tym, jak błędny rycerz nie uratował królewny, a smok przeszedł na wegetarianizm
Tags: +3, +4, +5, +6, +7, Albert Albertson, bać się, blog książkowy, duch, duchy, Gunilla Bergström, jak pokonać strach, Katarzyna Skalska, książki dla dzieci, książki dla dzieci o strachu, Kto straszy Albercie?, oswajanie strachu, recenzja książkowa, strach, strona z książkami na dzieci, Wydawnictwo Zakamarki, wyobraźnia, Zakamarki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

O BAJKOCHŁONCE

Julita Pasikowska-Klica

Moja miłość do książek zrodziła się zanim jeszcze nauczyłam się czytać. Zapach świeżego druku
i szeleszczące kartki pełne przygód były dla mnie tajemnicą, którą chciałam jak najszybciej odkryć.

Na co dzień sięgam po różne tytuły, ale to właśnie bajki mają w mojej biblioteczce miejsce szczególne.

Możesz dowiedzieć się więcej klikając w zakładkę o mnie!

Zapisz się do newslettera Bajkochłonki!

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

Losowa recenzja