Mały żółty i mały niebieski – recenzja

Tytuł: ,,Mały żółty i mały niebieski”

Autor: Leo Lionni

Ilustracje: Leo Lionni

Tłumaczenie: Marta Tychmanowicz

Wydawnictwo: Babaryba

Rok wydania: 2015

Objętość:  chudzina

Dla kogo: dla najmłodszych

Ocena ogólna:  bardzo przyjemna

 

Recenzja:

,,Mały żółty i mały niebieski” to klasyka literatury dziecięcej! Książeczka powstała w 1959 roku, ale dała początek wielu współczesnym i bardzo popularnym pozycjom!

 

Powstała jako antidotum na nudę, i o ile można tak powiedzieć o większości tytułów, to ta jest szczególna, bo wymyślono ją na poczekaniu i przez przypadek. Leo Lionni, czyli jej autor, będąc już dziadkiem, podróżował z wnukami pociągiem. Przed nimi była długa droga, a dzieci coraz bardziej się niecierpliwiły. Leo Lionni sięgnął po to, co miał akurat pod ręką, czyli kolorowy magazyn ,,Life” i wyszarpał z niego kilka kształtów, które stały się bohaterami jednej z najbardziej nagradzanych książek w historii literatury dziecięcej.

 

 

 

,,Mały żółty i mały niebieski” to właściwie opowieść o przyjaźni, rodzinie i tolerancji. W bardzo abstrakcyjnej formie czytelnik doskonale dostrzega sylwetkę bohatera, którą mógłby być on sam.

 

Mały żółty i mały niebieski to dwójka przyjaciół nieokreślonej płci, którzy bardzo się lubią. Łączy ich wiele wspólnych cech, np. obaj są mali, mają rodziców i mieszkają niedaleko siebie. Jest jednak coś, co ich wyróżnia, i tym czymś jest kolor.

 

To jedna z ważniejszych cech, która w tym świecie wyodrębnia poszczególny kształt od innych. Co ciekawe, dla małych te różnice nie mają znaczenia. Chodzą do szkoły z różnokolorowymi kształtami, bawią się, także nie zwracając uwagi na to, jakiego są one koloru.

 

Ten fakt wydaje się istotny tylko dla dorosłych, którzy być może są małżeństwem ze względu na kolor, który jest taki sam w wypadku mamy jak i taty.

 

 

 

 

 

Pewnego dnia niebieski szuka żółtego i po jego odnalezieniu, ze szczęścia padają sobie w objęcia. Przytulają się na tyle mocno, że przenikając się, stają się jednością, i to w dodatku koloru zielonego. To także ciekawostka związana z pojęciami fizyki i sztuki.

 

Po skończonej zabawie chcą wrócić do domu, ale niestety rodzice ich nie rozpoznają. Nie odnajdują w zielonym kształcie swoich dzieci, mimo że jest to tylko zewnętrzna otoczka tego, kim są naprawdę. Małym jest tak przykro, że zaczynają płakać i w ten sposób znowu stają się niebieskim i żółtym.

 

Udaje im się wyjaśnić rodzicom w jaki sposób byli wcześniej zieloni, i cała historia kończy się bardzo optymistycznym akcentem.

 

Zbliżając się do innych oraz będąc dla kogoś miłym i uprzejmym, stajemy się bogatsi. Zmieniając kolory, tak jak robiły to kształty, pokazujemy, że jesteśmy otwarci na inne osoby, nie zamykamy się ze względu na stereotypy czy utarte schematy. Potrafimy patrzeć uważniej i rozumieć głębiej.

 

 

 

 

 

,,Mały żółty i mały niebieski” to piękna książeczka, pełna prostej i czytelnej metaforyki. Krótki tekst oraz rozmaite kształty przyciągnę uwagę maluchów już od 2-ego roku życia i pozwolą mu skupić się na fabule.

 

Link do strony wydawnictwa: https://babaryba.pl/pl/p/MALY-ZOLTY-I-MALY-NIEBIESKI-Leo-Lionni/161

 

 

Poprzedni wpis
Cudowna wyspa dziadka – recenzja
Następny wpis
Drogocenna ćma. Tajemnice domu handlowego Sinclairs – recenzja
Tags: +2, +3, +4, +5, +6, 2015, Babaryba, dla dzieci, kolory, książka dla dziecka, książki dla najmłodszych, książki o kolorach, książki z prostym tekstem, kształty, Leo Lionni, Mały żółty i mały niebieski, Marta Tychmanowicz, przyjaźń, recenzent książek dla dzieci, recenzje książkowe, rodzina, tolerancja, Wydawnictwo Babaryba

1 komentarz. Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

O BAJKOCHŁONCE

Julita Pasikowska-Klica

Moja miłość do książek zrodziła się zanim jeszcze nauczyłam się czytać. Zapach świeżego druku
i szeleszczące kartki pełne przygód były dla mnie tajemnicą, którą chciałam jak najszybciej odkryć.

Na co dzień sięgam po różne tytuły, ale to właśnie bajki mają w mojej biblioteczce miejsce szczególne.

Możesz dowiedzieć się więcej klikając w zakładkę o mnie!

Zapisz się do newslettera Bajkochłonki!

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

Losowa recenzja