Moje małe Everdell – recenzja gry planszowej

Tytuł: Moje małe Everdell
Autorzy: James A. Wilson, Clarissa A. Wilson
Ilustracje: Andrew Bosley, Jacqui Davis
Wydawnictwo: Rebel
Rok wydania: 2023

Czas gry: ok. 30 minut
Liczba graczy:  od 1 do 4 osób
Dla kogo: dla tych co sami jeszcze nie czytają, ale dużo już rozumieją , dla samodzielnych w czytaniu
Ocena ogólna: wybitna

Po niesamowitym sukcesie gry planszowej ,,Everdell”, logicznym następnym krokiem było przygotowanie siostrzanej pozycji dla dzieci. Ich tęskne spojrzenia, kiedy rodzice zagrywali się ze znajomymi wreszcie zostały ukrócone – teraz do stołu i wspólnej zabawy może usiąść każdy, kto tylko skończył 6 lat i potrafi już dość swobodnie liczyć do 20. 

(w mojej wersji gry oznaczonej naklejką, były karty, które można rozegrać w grze ,,Everdell”)

Co znajdziemy w pudełku?

,,Moje małe Everdell” to planszówka Jamesa A. Wilsona oraz Clarissy A. Wilson. W dużym uproszczeniu można napisać, że to zaproponowana, okrojona pozycja pełnej, dorosłej wersji. Z drugiej strony – to pewnie jedna z bardziej rozbudowanych planszówek, jakie polecałam kilkulatkom do tej pory. ,,Moje małe Everdell” jest więc pierwszym krokiem stawianym w świecie bardziej angażujących i wymagających gier, z uwzględnieniem umiejętności i potrzeb dzieci.

Pudełko zawiera:

  • jednowymiarową (niestety) planszę,
  • 4 planszetki domów dla 4 graczy,
  • 4 rodzaje pionków przyjaciół (do wyboru 3x motylek, lisek, jaszczurka lub myszka),
  • 54 karty z talii głównej i karta zwycięstwa,
  • 16 żetonów porad oraz żeton słońca i księżyca jako znaczniki pierwszego gracza i rundy,
  • 4 karty Kapitanów i Fortów,
  • jagody, gałązki oraz bryłki żywicy, które na pewno znacie w wersji z ,,dorosłej” gry,
  • żetony punktów i dodatkowych zasobów,
  • kości surowców,
  • 4 skrzynki na surowce do samodzielnego złożenia,
  • kartę do gry w pojedynkę wraz z kością 8-ścienną do solo rozgrywki,
  • krótką instrukcję.

(przygotowana do gry plansza dla dwóch osób)

Przygotowanie i przebieg gry

Po pierwszym przygotowaniu elementów, następne ustawianie części w odpowiednich miejscach, nie będzie zajmować Wam wiele czasu. A co ciekawe, twórcy planszówki przewidzieli pewne benefity dla najmłodszych graczy, którzy dopiero zaczynają zabawę z ,,Moim małym Everdell”. Pewnymi ułatwieniami jest na przykład większa ilość zasobów na start – można, ale nie trzeba z nich korzystać.

Tak naprawdę każda tura składa się na pięć kroków. Rozpoczyna się od rzutu kośćmi (robi to osoba z żetonem pierwszeństwa) i jeżeli nie jest to runda pierwsza – zbieraniem zasobów. Następnie zagrywane są po jednym pionku na gracza oraz rozstrzyga się efekty kart. Kiedy wszystkie trzy pionki spełnią już swoją rolę, wracają do domu i po przekazaniu żetonów pierwszeństwa, tura się kończy.

Czy jest w tym coś trudnego?

,,Moje małe Everdell” wydaje się bardzo prostą planszówką i większość dzieci łapie ją w mig. Jedynie co tak naprawdę może wymagać wysiłku od graczy, to zapamiętanie kolorów kart oraz ich zdolności. Jedne aktywują się w trakcie zagrania, inne zadziałają na koniec gry, a jeszcze inne – kiedy postawisz na nich swój pionek. 

Planszówka przeznaczona jest dla maksymalnie 4 osób, ale w bardzo fajny sposób została również przygotowana wersja jednoosobowa. Zazwyczaj mam problem z planszówkami, które oferują takie rozwiązanie i rzadko z niego korzystam, ale w przypadku ,,Moje małe Everdell” jest to pomyślane naprawdę ciekawie.

Po tej planszówce wiele się spodziewano. Nic dziwnego, sukces podstawowej wersji oraz dodatków, ale także i cena sugerowały, że nie ma tutaj miejsca na potknięcia. Finalnie jest rzeczywiście lepiej niż bardzo dobrze. I choć można byłoby się przyczepić do zbyt małej liczby kart (być może jest to kwestia do ,,naprawienia” w przyszłości) czy nieco rozczarowującej jakości tekturki skrzynek, to jednak ,,Moje małe Everdell” jest jedną z ciekawszych propozycji gier familijnych w 2023 roku.

Grę do recenzji przekazało:


Poprzedni wpis
Smoczy Rycerz – recenzja komiksu na bazie legendy
Następny wpis
Hop, do Polski! – recenzja przewodnika dla dzieci
Tags: +10, +100, +11, +12, +13, +14, +15, +16, +17, +18, +6, +7, +8, +9, 2023, Andrew Bosley, budowanie miasteczka, Clarissa A. Wilson, Everdell, gra planszowa, gra planszowa na prezent, gry planszowe, gry rodzinne, Jacqui Davis, James A. Wilson, ładna gra, Moje małe Everdell, planszówka, planszówki, planszówki dla dzieci, planszówki dla rodziny, Rebel, recenzje gier planszowych, rodzinne gry planszowe, tworzenie cywilizacji, Wydawnictwo Rebel, zwierzęta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

O BAJKOCHŁONCE

Julita Pasikowska-Klica

Moja miłość do książek zrodziła się zanim jeszcze nauczyłam się czytać. Zapach świeżego druku
i szeleszczące kartki pełne przygód były dla mnie tajemnicą, którą chciałam jak najszybciej odkryć.

Na co dzień sięgam po różne tytuły, ale to właśnie bajki mają w mojej biblioteczce miejsce szczególne.

Możesz dowiedzieć się więcej klikając w zakładkę o mnie!

Zapisz się do newslettera Bajkochłonki!

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

Losowa recenzja