Tytuł: ,,Black Mirror: Nosedive (edycja polska)”
Rok wydania: 2019
Wydawnictwo: Rebel
Dla kogo: dla samodzielnych w czytaniu
Ocena ogólna: bardzo przyjemna
Recenzja:
Jeżeli lubicie gry społeczne, to musicie wypróbować tę opartą na jednym odcinku kultowego już serialu, czyli Black Mirror – Czarne Lustro.
Może kojarzycie ten scenariusz w którym całe życie bohaterów było oparte na rządowym systemie. Polegał on na przyznawaniu sobie punktów w skali od 1 do 5. Im wyższą ocenę końcową ktoś posiadał, temu przysługiwały większe profity – mógł wziąć kredyt na mieszkanie, jeździć lepszymi środkami transportu i mieć lepszą pracę.
,,Black Mirror: Nosedive (edycja polska)” to gra za pomocą której można przenieść się do uniwersum tego odcinka. Sprytnie przydzielając pewne wydarzenia społeczne innym graczom oraz starając się pozyskać te najbardziej optymalne dla siebie – można nie tylko zwyciężyć, ale także lepiej się poznać.
Wydaje się wręcz, że to tego typu gra, która nie jest nastawiona na finalny efekt rozgrywki (chociaż rywalizacja ma tu duże znaczenie), ale właśnie na poprawę kontaktów międzyludzkich i zagłębienie się w relacje ze znajomymi.
Można grać w nią z nowo poznanymi osobami, ale zabawa będzie nieco mniejsza.
Już samo pudełko robi doskonałe wrażenie. Wygląda jak tablet, a jego przednia część imitująca ekran składa się z fragmentu trójwymiarowego papieru, który po poruszeniu pokazuje 2 lub 5 gwiazdek. Zmienia się także miejsce efektu rozbicia szkła.
Zawiera ono 108 kart stylu życia, 6 pionków, 3 żetony dodatkowego doświadczenia, żeton influencera, niewielką planszę oraz instrukcję. UWAGA: do gry wymagana jest aplikacja na jednym telefonie, którą można bezpłatnie ściągnąć na każde urządzenie z systemem Android lub OSX.
Gra przeznaczona jest dla od 3 do 6 graczy i będzie odpowiednia dla każdego powyżej 13 roku życia.
Rozgrywka składa się na dwie rundy. Ustawiamy swoje pionki na planszy, tworzymy profile w aplikacji (możemy dodać imiona oraz zdjęcia) i zaczynamy. Każdy na początek dostaje po 5 kart stylu życiu. Aplikacja typuje influencera, który rozpoczyna zabawę.
Pierwszy etap polega na tym, żeby stworzyć tyle stosów kart, ilu jest graczy. W tych stosach będą znajdować się zarówno odsłonięte jak i zasłonięte karty. Na końcu tury każdego etapu każdy gracz wybiera sobie jeden stos, rozpoczynając od tej osoby, która uzyskała najniższy wynik w aplikacji, a kończącej na tej z największym.
Sama mechanika gry nie należy do najłatwiejszych, ale dość szybko można się w nią wdrożyć, czytając uważnie instrukcję. Jej atutem jest z pewnością to, że dokładnie wyjaśnia wszelkie niuanse, nie pozostawiając miejsca na niedomówienia.
Drugi etap to etap z aplikacją w telefonie. Nazywa się fazą doświadczeń i podczas niej m.in. uczestnicy przydzielają doświadczenia innym graczom. Przekazując sobie telefon następnie każdy musi ocenić, które ze zdań najbardziej mu odpowiada, a które najmniej. Aplikacja sumuje w ten sposób wyniki i podaje oceny.
Druga część tej fazy jest jawna i czyta się swoje wybory na głos. To najciekawszy moment całej gry, ponieważ – chociaż instrukcja nie zaleca komentowania – rzadko kiedy udaje się tego uniknąć.
Podsumowanie punktów (łącznie z posiadanymi kartami) odbywa się już jednak w sposób analogowy, jednak ocena z aplikacji także ma na nie wpływ.
Zazwyczaj cała rozgrywka zajmuje około od 30 do 45 minut.
,,Black Mirror: Nosedive” to prawdziwa gratka nie tylko dla fanów serialów, ale także dla wszystkich, którzy cenią sobie interakcje podczas gry.
To bardzo przyzwoita propozycja zabawy, która z pewnością zrobi wrażenie na wszystkich zaproszonych na popołudnie z planszówkami.
Grę do recenzji przekazało wydawnictwo Rebel:
7 komentarzy. Zostaw komentarz
Początkowo, jak usłyszałem o tej grze, to nie byłem pozytywnie nastawiony, obawiałem się, że to gra typowo nastawiona na zbieranie żniw z fanów serialu. Po przeczytaniu wpisu wydaje mi się, że naprawdę warto wypróbować ten tytuł! Chyba spróbuję zagrać, jak tylko znajdę moment!
Bardzo fajna gra. naprawdę warto zagrać w tę grę.
Super, mnie się bardzo podoba.
Wg mnie w instrukcji jest kilka niedopowiedzeń.
Czy można kłaść kartę zakrytą na zakrytą?
Czy po wybraniu kart ze stosów na środku bierzemy je do ręki?
Nie grałam już dobrych kilka miesięcy w tę grę (niestety na stanie tylko dwóch domowników). Jak tylko odświeżę sobie reguły – dam znać 😉
3,5 roku minęło i nic…
Jeżeli są jakieś wątpliwości, co do zasad gry – najlepiej pisać bezpośrednio do wydawnictwa. Rebel często organizuje wydarzenia z planszówkami w całej Polsce, to też dobry moment, żeby podpytać o jakieś niuanse. Ja recenzuję gry, dzielę się pierwszymi wrażeniami, ale nie jestem ani ich autorką, ani wydawcą, dlatego moja interpretacja i tak pozostałaby tylko moją interpretacją 🙂