Niebieskie pigułki – recenzja

Tytuł: ,,Niebieskie pigułki”

Autor: Frederik Peeters

Rysunki: Frederik Peeters

Tłumaczenie: Wojciech Birek

Wydawnictwo: Timof Comics

Rok wydania: 2016

Objętość:  prawie jak encyklopedia!

Dla kogo: dla samodzielnych w czytaniu

Ocena ogólna: wybitna

 

 

Recenzja:

HIV od zawsze wzbudzał wiele kontrowersji. W latach ’90 mówiono o nim niewiele, wcześniej – prawie wcale. Choć czasy się zmieniają, to w świadomości wielu ludzi pozostaje on nadal tematem tabu, a osoby, które zostały zarażone wirusem HIV ciągle są uważane za potencjalnie niebezpieczne.

 

,,Niebieskie pigułki” to komiks, który nosi znamiona reportażu. Jest autobiograficzną opowieścią Frederika Peetersona, który zakochał się w kobiecie zarażonej wirusem HIV.

 

 

 

Z pierwszą wersją tego komiksu można było zetknąć się w Polsce już w 2003 roku. Ten recenzowany w tym wpisie, pochodzi jednak z 2016 roku i został wznowiony przez Wydawnictwo Timof Comics.

 

Jest dużo ciekawszy od poprzedniego ze względu na dodanych do niego 10 bonusowych plansz. Opowiem o nich poniżej.

 

Autor, nieco skacząc pomiędzy różnymi etapami swojego życia, przedstawia czytelnikowi samego siebie. Pokazuje mu moment, kiedy zachwycił się Cati, jak ich drogi przecinały się, kiedy obserwował jak się zmienia. Ich uczucie nie było miłością od pierwszego wejrzenia. To była relacja dorosłych już ludzi, którzy sporo przeszli, ale ciągle wiele jeszcze było przed nimi.

 

 

 

 

 

Punktem przełomowym jest tutaj chwila, kiedy Frederik dowiaduje się, że Cati oraz jej mały syn są nosicielami wirusa HIV. Mężczyzna musi zadecydować, jak sobie poradzić z taką informacją.

 

Fantastyczne w tym komiksie są momenty refleksji głównego bohatera. Zostały przedstawione, jako część zabawy syna Cati z Fryderykiem. Mężczyzna wyobraża sobie, że siedzi na grzbiecie mamuta i prowadzi z nim filozoficzną dysputę na temat swoich wątpliwości, strachu, lęku czy miłości.

 

,,Niebieskie pigułki”  pełne są wiadomości, które dostarczą każdemu czytelnikowi faktów na temat choroby, ale zrobią to przez pryzmat życia innych osób. Wplątane są w ich emocje, codzienne życie, podróże czy pracę.

 

Robiący duże wrażenie jest tu także wspomniany wcześniej wymiar reportażu. Dodane na końcu książki plansze, które ilustrują życie bohaterów po 13 latach nadają jej niewiarygodnej autentyczności. Został tu zastosowany zabieg jak z filmów lub programów dokumentalnych, kiedy reporter zadaje swojemu gościowi pytania, a ten odpowiada wprost do kamery. W komiksie oddziałuje to jeszcze mocniej, tym bardziej, kiedy w pokazywanych na koniec osobach dostrzegamy Cati, jej nastoletniego syna i wspólną córkę pary, która urodziła się zdrowa, pomimo choroby swojej mamy.

 

 

 

 

,,Niebieskie pigułki”  nie jest komiksem o dzieciach czy nawet nastolatkach, ale o dorosłych, którzy muszą mierzyć się z chorobą swoją i najbliższych. Będzie jednak świetną lekturą dla młodzieży, której lepiej pomoże zrozumieć czym jest HIV i dlaczego nie warto odtrącać osób, które są nim zarażone.

 

Polecam dla osób powyżej 16. roku życia.

 

Link do strony wydawnictwa: https://timof.pl/katalog/Niebieskie+pigu%C5%82ki/pokaz.html

 

 

 

Poprzedni wpis
Elmer – recenzja
Następny wpis
Czy to długo, czy krótko? – recenzja
Tags: +100, +16, +17, +18, 2016, Frederik Peeters, HIV, komiks, komiks o miłości, komiksy, książki dla młodzieży, książki dla nastolatków, książki o HIV, miłość, Niebieskie pigułki, odpowiedzialność, recenzje książkowe, rodzina, strona o książkach, Timof, Timof comics, Timof i cisi wspólnicy, Wojciech Birek, Wydawnictwo Timof, Wydawnictwo Timof Comics

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

O BAJKOCHŁONCE

Julita Pasikowska-Klica

Moja miłość do książek zrodziła się zanim jeszcze nauczyłam się czytać. Zapach świeżego druku
i szeleszczące kartki pełne przygód były dla mnie tajemnicą, którą chciałam jak najszybciej odkryć.

Na co dzień sięgam po różne tytuły, ale to właśnie bajki mają w mojej biblioteczce miejsce szczególne.

Możesz dowiedzieć się więcej klikając w zakładkę o mnie!

Zapisz się do newslettera Bajkochłonki!

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

Losowa recenzja