Tytuł: ,,Rodzina sztućców” oraz ,,Rodzina sztućców II”
Autor: Madlena Szeliga
Ilustracje: Sławek Zalewski
Wydawnictwo: Gereon
Rok wydania: 2017
Objętość: chudzina
Dla kogo: dla tych co sami jeszcze nie czytają, ale dużo już rozumieją
Hasła: recenzja, książka dla dzieci, recenzje książek dla dzieci, 2017, Wydawnictwo Gereon, Gereon, Madlena Szeliga, Sławek Zalewski, rodzina sztućców, rodzina sztućców II, sztućce, nóż, widelec, łyżka, łyżeczka, rodzina, przeprowadzka, piknik, pokolenia,
+5, +6, +7, +8, +9, +10, +11, +12, +13, +14, +15, +16, +17, +18, +100
Ocena ogólna: bardzo przyjemna
Recenzja:
Zastanawialiście się kiedyś co robią sztućce, kiedy nie ma Was w domu? Pewnie nie, bo to oczywiste. Leżą w szufladzie.
Co innego te z książek ,,Rodzina sztućców” oraz ,,Rodzina sztućców II” Madleny Szeligi, które zamieszkują dom babci Eleonory.
Mamy do czynienia z 5-osobową rodziną, w której najbardziej charakterny jest najstarszy z rodu – Dziadek Nóż. Ma bardzo wysokie mniemanie o sobie i jest źródłem konfliktów.
Sztućce kłócą się o swoją przestrzeń osobistą. Uważają, że każdy z nich ma za mało miejsca dla siebie. Przedstawiają argumenty, świadczące o tym, kto ma więcej racji, ale ciężko jest im dojść do porozumienia. Rozwiązaniem okazuje się babcia Eleonora, która przydziela każdemu sztućcowi pokój, zgodnie z kolejnością alfabetyczną.
Zaraz jednak Dziadek Nóż wymyśla kolejną rzecz. Postanawia znaleźć sobie żonę. Nie chce jednak banalnej łyżki, ale z pomocą internetu wyszukuje sobie kandydatkę idealną… pałeczkę! A raczej pałeczki, gdy dowiaduje się, że te chodzą tylko parami, szybko rezygnuje. Miał jeszcze randki z łyżeczką koktajlową i nieodbyte spotkanie z chochlą, ale finalnie stwierdza, że pozostanie nieżonaty.
W kolejnej historii poznajemy marzenia zawodowe małego Widelczyka, który mając niezwykle niebezpieczną przygodę, wychodzi z założenia, że lepiej mieć słodkie życie niż próbować na siłę być mężczyzną. Dzieciństwo ma swoje prawa i nie warto na siłę starać się być dorosłym.
Na tym mądrym morale kończy się pierwsza część ,,Rodziny sztućców”, ale to nie jedyna nauka, która z niej płynie. Przy okazji przygód sympatycznych bohaterów dowiadujemy się także do czego służy dany sztuciec oraz zachęcamy maluchów do ich używania. Chociaż nie jestem pewna czy po lekturze tych książek, sztućce będą służyć do jedzenia, a raczej do zabawy. 😉
Kiedy będziecie po lekturze pierwszej części ,,Rodziny sztućców”, gorąco polecam ,,Rodzinę sztućców II’’, która jest kontynuacją przygód znanych nam bohaterów. Zaczyna się od razu od rozdziału IV i rzuca nas w wir akcji.
Okazuje się, że Łyżeczka zaginęła. Zostawiła jednak pewne poszlaki.
Zdziwicie się i uśmiejecie jak sprytnie autorka tekstu wybrnęła z tego, gdzie była zguba oraz co oznaczał tajny szyfr!
Kolejne dwa rozdziały to jeszcze więcej przygód i zabawnej narracji. Wasze dzieci dowiedzą się, że ,,sobotni piknik to świetna okazja, żeby się więzy rodzinne nie porozwiązywały”, ale także, że ,,głupota ludzka nie zna granic”.
Poznacie również opinie prawdziwych sztućców na temat tych plastikowych oraz zostanie Wam uświadomione jak katastrofalny wpływ ma plastik na środowisko.
,,Dobra synu. Jesteś już w tym wieku, że mogę ci powiedzieć czego tak naprawdę pragną kobiety.
– Tak? – zainteresował się Widelec.
– Kobiety pragną mojego towarzystwa – powiedział Dziadek Nóż z wielką pewnością siebie.” Madlena Szeliga, Rodzina sztućców, Rozdział VI Spodziewam się niespodzianki
Ja często piszę, że bardzo lubię format zbliżony do kwadratu, w przypadku literatury dziecięcej, ale rzeczywiście tak jest. Nie spotkałam się jeszcze, żeby książka miała ten format, a mi się nie podobała. Ktoś pewnie zrobił badania, że takie rozwiązanie świetnie wpływa na czytelnika. Ciekawe jakby się czytało w takim formacie książki dla dorosłych?
,,Rodzina sztućców” to także szyte strony, bardzo dobry jakościowo papier, gruba okładka i szalone ilustracje. Nie są one klasycznie piękne, ale ujmują ciepłymi kolorami i nie wyobrażam sobie Dziadka Noża, Widelczyka, Mamy Łyżki, Taty Widelca i małej Łyżeczki w innym wydaniu!
,,Rodzina sztućców” to jednak przede wszystkim świetna historia oraz inteligentny humor, który według opisu na stronie wydawnictwa jest ,,dla czytelników od lat 7 po bardzo późną starość”. Moim zdaniem nawet już dużo młodsze dzieci mogą czerpać mnóstwo frajdy z tej serii. Pewne jest także to, że rodzice będą również świetnie się bawić. 🙂
Mocno trzymam kciuki, że wyjdą kolejne części przygód o tej rodzince, a Was zapraszam do kliknięcia tutaj: http://gereon.pl/sklep/ksiegarnia-dla-dzieci/rodzina-sztuccow
1 komentarz. Zostaw komentarz
[…] Zarówno z Madleną Szeligą jak i Wydawnictwem Gereon zetknęłam się już przy okazji poprzednich książek autorki ,,Czego tu się bać?” oraz serii ,,Rodzina sztućców” (linki do recenzji: http://bajkochlonka.pl/2018/03/23/rodzina-sztuccow-oraz-rodzina-sztuccow-ii-recenzja/ http://bajkochlonka.pl/2018/03/15/czego-tu-sie-bac-recenzja/). […]