Tytuł: Nie jestem twoją mamą
Autor: Marianne Dubuc
Ilustracje: Marianne Dubuc
Tłumaczenie: Justyna Bednarek
Wydawnictwo: Wytwórnia
Rok wydania: 2021
Objętość: chudzina
Dla kogo: dla najmłodszych , dla tych co sami jeszcze nie czytają, ale dużo już rozumieją
Ocena ogólna: bardzo przyjemna
Recenzja:
Nowy lokator to zawsze sporo zamieszania. Przewraca dotychczasowe życie do góry nogami, zmusza do kompromisów i zmiany przyzwyczajeń. Ale czy pojawienie się kogoś nowego w naszym uporządkowanym i przewidywalnym życiu to tylko same zmartwienia?
,,Nie jestem twoją mamą” jest nowym picturebookiem autorki Marianne Dubuc, którą być może już kojarzycie z takiej książki dla dzieci jak ,,Droga na górę” czy ,,Dzień dobry, poczta!”. Tekst w tym przypadku został przełożony przez również niezwykle lubianą pisarkę literatury dla najmłodszych (i nie tylko) – Justynę Bednarek.
Głównym bohaterem ostatniej nowości jest wiewiórek Franciszek. Prowadzi on stateczne życie, z którego jest bardzo zadowolony. Kiedy pewnego dnia przed drzwiami swojego mieszkania znajduje zieloną kulkę z kolcami – postanawia ją zignorować. Zazwyczaj jednak rzeczy, które ignorujemy, bardzo szybko urastają do rangi poważnej sprawy, tak jest i tym razem.
Wkrótce z kulki ,,wykluwa się” stworek. Franciszek zdaje sobie sprawę, że nie wypada ignorować takiego malucha więc zarządza wielkie poszukiwania jego mamy, tymczasowo gościa lokując we własnym mieszkaniu.
,,Nie jestem twoją mamą” jest historią jakiej jeszcze nie było. To wielowymiarowa opowiastka z niewielką liczbą słów, ale z kilkoma cennymi punktami widzenia. Franciszek lubi być sam, dlatego ten maluch w jego domu sprawia, że czuje się niekomfortowo. Dodatkowo stworek zaczyna traktować go jak mamę, choć sam wiewiórek zwraca mu uwagę, że nie są nawet do siebie podobni.
Jest to książka, która może być ważną lekcją przy okazji omawiania takich tematów jak akceptacja innych, różniących się od nas osób. Tolerancyjna postawa Franciszka, który musi się przemóc, żeby zaakceptować nową rzeczywistość jest godna pochwały, choć daleko jej od idealizowania i braku realizmu. Franciszek robi po prostu to, co podpowiada mu serce, bo jest dobry.
,,Nie jestem twoją mamą” może być nawet wstępem do pierwszych dyskusji o adopcji. Opierając się na jej treści można wytłumaczyć dzieciom w jaki sposób maluchy trafiają do innych rodzin. Niektóre mamy (czy też tatowie) czasami po prostu znikają i zawsze znajdzie się ktoś, kto przejmie ich rolę.
Tym, co robi jednak wyjątkowe wrażenie, są wspaniałe ilustracje Marianne Dubuc. Za każdym razem, kiedy trzymam w rękach jej książkę, nie mogę przestać się zachwycać tymi misternie zaprojektowanymi kadrami, z których bije ciepło oraz swego rodzaju poczucie bezpieczeństwa. To ponadczasowe oraz uniwersalne spojrzenie na ilustrację zachwyca!
Polecam wszystkim czytelnikom powyżej 3 roku życia. ,,Nie jestem twoją mamą” do kupienia w dobrych księgarniach internetowych.