Tytuł: Mortynka
Autor: Barbara Cantini
Ilustracje: Barbara Cantini
Tłumaczenie: Lucyna Rodziewicz – Doktór
Wydawnictwo: Debit
Rok wydania: 2018
Objętość: chudzina
Dla kogo: dla samodzielnych w czytaniu
Ocena ogólna: bardzo przyjemna
Recenzja:
Kiedy na Międzynarodowych Targach Książki dla Dzieci w Bolonii trafiłam na ,,Mortinę”, nie miałam pojęcia czy któreś z polskich wydawnictw podejmie się jej wydania i przetłumaczenia. We Włoszech cieszyła się już ogromną popularnością.
Do tej pory zostały wydane 2 książki w tej serii, a 3 ma ukazać się na dniach.
Wydawnictwo Debit zdecydowało się opublikować historię Barbary Cantini i przetłumaczyło jej tytuł na ,,Mortynka”. Premiera została wyznaczona na październik 2018 roku, czyli idealnie wpisując się w czas zbliżającego się Halloween.
Książka opowiada o dziewczynce zombie, która mieszka z ciotką Agonią w wielkiej i opuszczonej willi, i czuje się nieco samotnie. Co prawda towarzystwa dotrzymuje jej pies Smutas, ale ona marzy o wielkiej przyjaźni z dziećmi z pobliskiego miasteczka.
Kiedy nadchodzi październik, dziewczynka wpada na pewien pomysł. Postanawia udać się na Halloween, udając, że jest w przebraniu. Tym sposobem, udaje się jej zdobyć zaufanie dzieci, a finalnie także z nimi zaprzyjaźnić.
Trzeba przyznać, że zarówno pomysł, jak i sama bohaterka Mortynka brzmią badzo interesująco. Ciekawe jest także ukazanie samotności dziecka i tęsknoty do rówieśników, bez względu na jego pochodzenie oraz stan.
,,Mortynka” to właściwie picturebook. Nie ma w nim wiele tekstu, opowieść składa się na kolorowe obrazki, z dużym udziałem jesiennych, pomarańczowych i rdzawych kolorów.
Większość wątków jest tylko lekko zarysowana. Wydaje mi się, że ta historia ma potencjał na dużo dłuższą opowieść.
Nie jestem także przekonana do okładkowego podtytułu ,,Historia, od której umrzecie ze śmiechu”. Zabawna jest tutaj gra słów, ale sama ,,Mortynka” nie ma w sobie zbyt wiele humoru. To bardzo prosto opowiedziana historia, która ma kilka absurdalnych momentów wywołujących uśmiech na twarzy, ale z całą pewnością, daleko w niej do skonania ze śmiechu.
Trudno także ocenić w przypadku tej pozycji wiek potencjalnego odbiorcy. Wydawnictwo poleca ją od 6-ego roku życia. Moim zdaniem mogłaby się sprawdzić jednak w wieku trochę starszych dzieci, od 7 lub nawet 8 lat wzwyż.
,,Mortynka” to jednak coś nowego na polskim rynku literatury dziecięcej. Nie kojarzę, żeby wcześniej któryś z autorów pokusił się o stworzenie dziewczęcej bohaterki zombi. Oprócz tego, że trochę się rozpada, to zachowuje się i myśli zupełnie tak, jak jej rówieśnicy.
Polecam ją ze względu na powiew świeżości w myśleniu o literaturze dla najmłodszych, ale także na postawę występujących w niej dzieci. Wykazały się dużą tolerancją wobec Mortynki, nawet kiedy odkryły, kim jest ona naprawdę.
Różnice w wyglądzie, ale i pochodzeniu nie stanęły na przeszkodzie prawdziwej przyjaźni.
Link do strony wydawnictwa: https://wydawnictwo-debit.pl/produkt/mortynka
3 komentarze. Zostaw komentarz
[…] Link do recenzji poprzedniej części: http://bajkochlonka.pl/2018/11/02/mortynka-recenzja/ […]
[…] – ,,Mortynka”, […]
[…] nakładem Wydawnictwa Debit ukazała się pierwsza część w naszym ojczystym języku o tytule ,,Mortynka”, a kilka dni temu miała premierę druga książka z tej serii, czyli ,,Mortynka i nieznośny […]