Tytuł: ,,Maryna, gotuj pierogi!”
Tekst: na podstawie tradycyjnej piosenki ludowej
Ilustracje: Katarzyna Bogucka
Wydawnictwo: Tatarak
Rok wydania: 2011
Objętość: chudzina
Dla kogo:dla tych co sami jeszcze nie czytają, ale dużo już rozumieją
Ocena: wybitna
Recenzja:
Z taką książką kucharską na pewno jeszcze nie mieliście do czynienia!
Katarzyna Bogucka, ilustratorka, wykonała serię graficznych obrazów, które wprowadzają czytelnika w klimat lat 20-stych.
Książka ,,Maryna, gotuj pierogi!” powstała w oparciu o tradycyjną piosenkę ludową. Ktoś słusznie dostrzegł jej potencjał i przelał tekst na papier, dzięki czemu dużo łatwiej ją docenić.
Wersji tej piosenki jest niezliczona ilość. Udało mi się znaleźć bardzo podobną do tej z książki, jednak zdecydowanie z innym zakończeniem: https://www.youtube.com/watch?v=htlBlyIYduA
Trzeba przyznać, że ,,Maryna, gotuj pierogi!” kończy się bardzo współcześnie i zadowalająco! Ale od początku.
Cała fabuła krąży wokół Macieja, któremu przyszła ogromna chęć na zjedzenie pierogów. Prosi więc swoją żonę Marynę, żeby zagniotła ciasto i przygotowała mu pyszny obiad. Kobieta jednak co rusz znajduje sposób, żeby odwlec przygotowanie pierogów w czasie. A to brakuje jej mąki, a to nie ma jajek, a to potrzebuje miski. Maciek cierpliwie wysłuchuje jej poleceń i biega ze sprawunkami. Maryna w tym czasie (widać to przede wszystkim na ilustracjach) czyta książkę, przegląda się w lustrze czy bawi się z psem.
W końcu przyznaje się Maćkowi, że jej się nie chce gotować. Wtedy mężczyzna złości się na nią okropnie, ale sam postanawia zabrać się do wyrobu pierogów.
Szczególną uwagę należy zwrócić na bardzo ciekawy format książki oraz piękne 4 kolorowe ilustracje. W tej historii dominuje przede wszystkim srebrna szarość, począwszy od okładki po strony, które nawet delikatnie błyszczą. Połączenie tego koloru z pomarańczem oraz niebieskim stwarza bardzo elegancki efekt, który wpasowuje się w przedstawione sytuacje, także stylizowane na wspomniane już przeze mnie lata ’20 XX wieku.
Książka jest pełna humoru, ale może mieć także wartości edukacyjne. Młodszym czytelnikom pokazuje przede wszystkim, że jeżeli mamy na coś ochotę, może nie warto wyręczać się innymi, ale samemu przejąć inicjatywę.
Tym bardziej, że autorzy książki zamieszczają w niej przepis zarówno na ciasto, jak i różnego rodzaju farsze, zachęcając tym samym do własnoręcznego lepienia pierogów 😉
,,Maryna, gotuj pierogi!” to książka, którą bardzo polecam dzieciom od 6-ego roku, ale i dorośli ubawią się przy niej do łez!
Link do strony wydawnictwa: https://www.tatarak.com/2-5-lat/42-maryna-gotuj-pierogi.html
1 komentarz. Zostaw komentarz
[…] Link do recenzji: http://bajkochlonka.pl/2018/09/09/maryna-gotuj-pierogi-recenzja/ […]