Kuba Niedźwiedź. Historie z gawry – recenzja przedpremierowa!

Tytuł: ,,Kuba Niedźwiedź. Historie z gawry

Autor: Renata Kijowska

Ilustracje:  Anna Łazowska

Wydawnictwo: Znak Emotikon

Rok wydania: 2018

Objętość: więcej niż sto 

Dla kogo: dla samodzielnych w czytaniu

Hasła: recenzja, książka dla dzieci, recenzje książek dla dzieci, 2018, Znak, Wydawnictwo Znak, Znak Emotikon, Renata Kijowska, Anna Łazowska, premiera, zapowiedź, nowość wydawnicza, nowość, niedźwiedzie, niedźwiedź, miś, przyjaźń, odwaga, ważne tematy, zoo, las, góry, natura, przyroda, Kuba Niedźwiedź

Ocena ogólna: wybitna

Dodatkowe atuty za: poruszane ważne i trudne tematy

 

Recenzja:

,,Kuba Niedźwiedź. Historie z gawry” to nie jest zwykła książka dla dzieci.

Minęło już kilka dni odkąd ją przeczytałam i długo myślałam co powinnam o niej napisać. To naprawdę fantastyczne uczucie, kiedy po przeczytanej lekturze, ciągle Twoje myśli krążą wokół bohaterów i wydarzeń, które się w niej pojawiły.

To najlepszy dowód na to, że książka jest dobra. Taka powinna być rola każdej opublikowanej historii – powinna zmuszać do myślenia i nie dać o sobie zapomnieć.

 

 

,,Kuba Niedźwiedź” to zrobił i przyznam szczerze, że dla mnie było to zupełnie niespodziewane.

Jeszcze zanim sięgnęłam po tę książkę, obejrzałam ilustracje. Są świetne. Anna Łazowska naprawdę się postarała. Przypominają nieco klimat amerykańskich filmów animowanych. Są bardzo współczesne i nastrojowe. Bez kontekstu trochę nie wiedziałam dlaczego aż tak bardzo są nastrojowe.

Kiedy jednak jestem już po lekturze, wiem, że i ilustracja i treść świetnie ze sobą współgrają.

 

Przyznam się szczerze, że na początku trochę nie doceniłam autorki. Nie słyszałam o niej wcześniej (nic dziwnego, to jej debiut z literaturą dziecięcą). Pomyślałam, że to po prostu sympatyczna historia o niedźwiadkach.

Bardzo się pomyliłam.

 

 

Rzeczywiście, w głównej roli występują misie, ale zdecydowanie nie można nazwać historii sympatyczną. Ona jest po prostu poruszająca.

Przede wszystkim to historia oparta na faktach. Książka zbudowana jest w następujący sposób: rozdział fabularny plus dodatek w postaci objaśnień. To taki mariaż rozrywkowo – informacyjny i według mnie sprawdza się fantastycznie.

 

Stosownie do podanych w książce informacji, w Polsce żyje około 100 niedźwiedzi. W ,,Kubie Niedźwiedziu” my poznajemy trzy, których sylwetki zostały stworzone na podstawie realnie żyjących pierwowzorów.

Mama oraz dwóch braci, które zachowują się zupełnie tak jak ich ludzkie odpowiedniki. Nie zawsze się zgadzają, są zazdrosne o rodzica, ale finalnie jest między nimi głęboka miłość, która ujawnia się w najbardziej dramatycznych momentach.

 

,,Mama. Wielka, miękka i taka ciepła. Właściwie Kuba mógłby nie wychodzić z gawry, tylko tak spać wtulony, myśląc, że ma ją tylko dla siebie, że nie musi się tym ciepłem dzielić.” Renata Kijowska, Kuba Niedźwiedź. Historie z gawry,  str. 9

 

 

 

Ta książka obfituje w poruszające momenty. Jest ich na tyle dużo, że chyba nie ryzykowałabym czytania jej dzieciom poniżej wieku podstawówkowego.

Idę o zakład, że moja 5-letnia kuzynka rozryczałaby się już na drugim rozdziale jak bóbr.

Renata Kijowska porusza trudne tematy. Mówi o utracie kogoś bliskiego, o empatii, o odwadze. Jak na śmierć przyjaciela powinien zareagować ktoś z zewnątrz? Jak się wtedy zachować? Jak pocieszyć, w jaki sposób rozmawiać?

 

,, Po co strzelają? Co chcą zrobić jego braciszkowi? Nie może pozwolić, by stała mu się krzywda. Uświadomił sobie, jak bardzo Bienia kocha.” Renata Kijowska, Kuba Niedźwiedź. Historie z gawry, str. 102

 

Dowiadujemy się wiele praktycznych informacji. Autorka odpowiada dlaczego w Tatrzańskim Parku Narodowym nie ma koszy na śmieci. Nie raz sama słyszałam jak ktoś leniwy narzekał, że musi nieść własne odpadki. Gdyby przeczytali tę książkę na pewno nie zadawaliby tak egoistycznych pytań.

 

,,- My tu gadu – gadu, a w aucie pachną ciasteczka – zauważył przytomnie Stach.” Renata Kijowska, Kuba Niedźwiedź. Historie z gawry, str. 48

 

 

Mówi się w ,,Kubie Niedźwiedziu” o wielu kontrowersyjnych tematach, nawet z perspektywy dorosłych. Ja bardzo pochwalam autorkę za odwagę, ale także za poglądy. Książka jest prozwierzęca i ja, jako osoba kochająca zwierzęta ogromnie, podpisuję się pod nią obiema rękami.

Co ważne, uważam, że tak wczesne oswajanie czytelników np. z tematem wykorzystywania koni do przewożenia turystów nad Morskie Oko, jest szalenie ważne i potrzebne.

 

I kolejny mocny, istotny i kontrowersyjny temat (aż czuć dziennikarskie zacięcia autorki!) – zoo. Czy jest potrzebne? Czy zwierzęta są tam szczęśliwe? Czy to nie czasem obozy niewoli?

Wyjaśnienie jest również świetne i powinno rozwiać wątpliwości niezdecydowanych.

Oczywiście nie jest jednoznaczne, bo autorka stara się być obiektywna, i to jest wspaniałe.

 

,,Jak chcesz zapanować nad lasem, skoro nie umiesz zapanować nad chęcią zjedzenia cukierka ?! ” Renata Kijowska, Kuba Niedźwiedź. Historie z gawry, str. 86

 

 

No ale jak to? Bajka o niedźwiadkach, która nie mówi o tym, że przede wszystkim jedzą miodek, słodko sobie żyją i przyjaźnią się ze wszystkimi leśnymi stworzeniami?

Bo to nie jest bajka. Autorka zrobiła prawdziwe rozeznanie. Była w górach i lasach, gdzie żyją niedźwiedzie, spotkała się ze specjalistami, którzy wiedzą o nich wszystko. Przygotowała się, jak przygotowuje się profesjonalny badacz, wyruszający na wyprawę. Dzięki temu, teraz my możemy wędrować z nią i poznawać te fantastyczne historie.

Dzięki jej pracy mamy teraz dokument o niedźwiedziach, ale w przyjaznej formie, napisany prostym, zrozumiałym dla dziecka językiem. To sprawia, że książka jest podwójnie wartościowa.

Pokazuje prawdziwą naturę niedźwiedzi; ssaków i drapieżników. Ta książka nie mydli oczu. Nie jest przesłodzona. Bez wahania mogłaby służyć jako podręcznik dla najmłodszych, który uczyłby ich wszystkiego co najważniejsze o niedźwiedziach.

 

 

 

Pozostawia nam mocne przesłanie. Tam, gdzie żyją misie, tam my jesteśmy ich gośćmi. Powinniśmy odpowiednio się zachowywać. Znać ich obyczaje i pamiętać o tym, że to jednak niebezpieczne zwierzęta. Niebezpieczne, ale bardzo inteligentne.

 

Premiera książki już 14-ego marca 2018 roku!

Książkę można kupić tutaj: https://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,106858,Kuba-Niedzwiedz-Historie-z-gawry

 

PS. Znam odpowiedź na pytanie z okładki. Nie zdradzę jej Wam, ale powiem, że jest zaskakująca! 🙂

 

Poprzedni wpis
KLASYKA: O krasnoludkach i o sierotce Marysi – Wydawnictwo Gereon
Następny wpis
Ilustrowany inwentarz ptaków – recenzja
Tags: 2018, Anna Łazowska, góry, książka dla dzieci, Kuba Niedźwiedź, las, miś, natura, niedźwiedź, niedźwiedzie, nowość, nowość wydawnicza, odwaga, premiera, przyjaźń, przyroda, recenzja, recenzje książek dla dzieci, Renata Kijowska, ważne tematy, Wydawnictwo Znak, zapowiedź, znak, Znak emotikon, zoo

9 komentarzy. Zostaw komentarz

  • Renata Kijowska
    6 marca 2018 10:37

    Dzień dobry!
    To pierwsza recenzja mojej pierwszej książki 🙂 Bardzo dziękuję! Co za wzruszenie! Czuję radość i ogromną ulgę, że moje intencje zostały dobrze odczytane.
    Pozdrawiam najserdeczniej Szanowną Recenzentkę, Ilustratorkę Annę Łazowską i Drogich Czytelników Bajkochłonki!
    Renata Kijowska

    Odpowiedz
    • Bajkochłonka
      6 marca 2018 12:53

      Pani Renato, bardzo miło mi to słyszeć, to dla mnie ogromne wyróżnienie. Książka była samą przyjemnością i mam nadzieję, że to dopiero początek całego cyklu historii dla dzieci! Pozdrawiam serdecznie! 🙂

      Odpowiedz
  • Zapowiada się super

    Odpowiedz
  • Mam córkę w wieku 7 lat bez 3 tygodni, obecnie w zerówce. Jest raczej z tych dojrzalszych dzieci. Żeby złapać porównanie: Ula uwielbia „Ronję, córkę zbójnika” (tam też się działo i bywa niełatwo), ale „Braci Lwie serce” nie zdecydowałem się jeszcze jej podsunąć (jest zdecydowanie trudniejsza). Filmy ogląda i ogarnia już zupełnie poważne – oczywiście z bogatymi wyjaśnieniami – choćby „Władcę Pierścieni” z jednej strony, a „Jezusa z Nazaretu” z drugiej, nie wspominam o przygodowych, familijnych i animacjach. W każdym razie mimo wszystko zastanawiam się nad „Kubą”, czy Ula nie będzie jeszcze za mała na tak dramatyczne momenty… Wstępnie zamierzam kupić ale chyba z ujawnieniem poczekam do 8. urodzin… Co myślicie?

    Odpowiedz
    • Bajkochłonka
      26 kwietnia 2018 14:25

      Michale, pamiętaj, że to jest książka dla dzieci. Dramatyczne momenty polegają na tym, że po prostu nie zawsze jest kolorowo. Ja mając 5 lat oglądałam Króla Lwa z rodzicami i przy śmierci Mufasy było mi bardzo trudno, ale wiedziałam, że to z czegoś wynika. W ,,Kubie” też tak jest. Dzieją się czasami smutne rzeczy, ale one mają gdzieś swój początek. To bardzo ważne, żeby o tym mówić i nie wydaje mi się, żeby wiek 7 lat to było za wcześnie. Pozdrawiam! 🙂

      Odpowiedz
  • […] tej pory zetknęłam się z tą ilustratorką przy okazji ,,Kuba niedźwiedź. Historie z gawry” (wciąż uważam, że to jej najlepsze dzieło), oraz ostatnio z inną nowością ,,Tosia czeka […]

    Odpowiedz
  • […] tej pory zetknęłam się z tą ilustratorką przy okazji ,,Kuba niedźwiedź. Historie z gawry” (wciąż uważam, że to jej najlepsze dzieło), oraz ostatnio z inną nowością ,,Tosia czeka […]

    Odpowiedz

Skomentuj Bajczary i czarbaje | Bajkochłonka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

O BAJKOCHŁONCE

Julita Pasikowska-Klica

Moja miłość do książek zrodziła się zanim jeszcze nauczyłam się czytać. Zapach świeżego druku
i szeleszczące kartki pełne przygód były dla mnie tajemnicą, którą chciałam jak najszybciej odkryć.

Na co dzień sięgam po różne tytuły, ale to właśnie bajki mają w mojej biblioteczce miejsce szczególne.

Możesz dowiedzieć się więcej klikając w zakładkę o mnie!

Zapisz się do newslettera Bajkochłonki!

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

Losowa recenzja