The Fox and the Star – recenzja książki dla dzieci

Tytuł: Lis i Gwiazda (The Fox and the Star)

Autor: Coralie Bickford – Smith

Ilustracje: Coralie Bickford – Smith

Wydawnictwo: Particular Books (Penguin Random House UK)

Rok wydania: 2015

Objętość: chudzina

Dla kogo: dla tych co sami jeszcze nie czytają

Ocena ogólna: wybitna

Recenzja:

Mało jest takich książek, których magia przenika do świata czytelnika z każdej strony. Mogę śmiało powiedzieć, że w tej książce się zakochałam. Jest nieoczywista, pełna metafor, pięknych słów i obrazów. Jest swego rodzaju dziełem sztuki. To książka z najwyższej półki.

,,The Fox and the Star” jest prezentem z mojego krótkiego wyjazdu do Londynu (zresztą na wspaniały spektakl ,,Matyldę” o którym opowiem Wam więcej już wkrótce). Przyciąga uwagę piękną okładką z granatowego płótna, a w środku zachwyca obrazami autorki oraz jednocześnie ilustratorki Coralie Bickford – Smith. Oprócz tego książka jest szyta, nie klejona. Strony nie mają standardowej numeracji, co rzeczywiście jest zbędne, bo pochłania się ją w całości, ,,na raz”.

Polecam Wam świetny wywiad z tą młodą i piekielnie zdolną artystką: https://www.creativelivesinprogress.com/article/coralie-bickford-smith-advice

Lis z reguły jest samotnikiem. Jak każdy potrzebuje jednak przyjaciela, który będzie w stanie pomóc mu zapomnieć o strachu i uczynić życie szczęśliwym. Ulubionym towarzyszem naszego książkowego bohatera jest Gwiazda. Przygląda mu się z nieboskłonu i oświetla drogę, kiedy ten poluje na chrząszcze lub przedziera przez splątane chaszcze.

Gwiazda jest wspaniałym przyjacielem, bo ten Lis, jak większość znanych nam, innych lisów prowadzi nocne życie. Nie jest jednak odważnym lwem i zdarza mu się być nieco strachliwym. Dzięki swojemu przyjacielowi przezwycięża nocne cienie.

Pewnego dnia jednak Gwiazda znika. Od tej pory ilustracje zmieniają swoją kolorystykę, stając się monochromatyczne. Całe szczęście Lisa pryska, a on kuli się w swojej norze i czeka na powrót przyjaciółki. Mijają dni i noce, a Gwiazda nie wraca. Chrząszcze myśląc, że Lis zapadł w wieczny sen, zbliżają się, aby posprzątać to, co z niego zostanie. Lisa jednak budzi zapach pysznych owadów i postanawia je zjeść. To poprawia mu humor. Podejmuje decyzję, że czas wyruszyć na poszukiwania.

Wędruje i wszystko oraz każdego, kogo napotyka po drodze pyta ,,Where did Star go?” (Gdzie poszła Gwiazda?). Zarówno jednak Gęstwina, Króliki czy Drzewa, zbyt wysokie by go usłyszeć, nie są w stanie mu pomóc.

Wkrótce znajduje nieznaną sobie wcześniej polanę i zasypia. Budzą go krople deszczu i czuje, że wkrótce wszystko się zmieni. Rzeczywiście, kiedy ulewa ustaje, spogląda w górę i nie może uwierzyć w to, co widzi.

Nad nim rozpościera się prawdziwa ławica gwiazd. Jego serce wypełnia się szczęściem, bo wie, że wśród nich jest jego droga przyjaciółka.

,,Beneath the blazing sky of stars, Fox made his way through the forest”

Pod płonącym niebem gwiazd, przedzierał się przez las.

To ostatnie zdanie, wieńczące przygodę Lisa. Czy odnalazł on swoją gwiazdę? Tego możemy się tylko domyślać i to cudowne, że można tę książkę interpretować na tak wiele sposób. Jak ja ją postrzegam?

Dla mnie ,,The Fox and the Star” jest historią powstania Gwiazdozbioru Liska*.

Małemu liskowi, który utracił przyjaciela, pęka serce. Zamiast rozpłynąć się w nicość, dołącza do Gwiazdy na niebie, by móc być z nią już na zawsze.

Ta poruszająca i piękna bajka jest utrzymana w konwencji snu, jednak wartości, które ze sobą niesie są do cna prawdziwe. Uczy wrażliwości i kładzie nacisk na to, co naprawdę jest istotne w życiu. Mały Lis nie przejmuje się, że nikt nie może lub nie chce mu pomóc. Jego poszukiwania nie kończą się wraz z pierwszym rozczarowaniem.

Życie bez przyjaciela to życie bez kolorów. Pełnię szczęścia możemy osiągnąć tylko dzieląc się nią z kimś.

Coralie Bickford – Smith jest mistrzynią nie tylko skromnych, ale trafiających w sedno tekstów. Słowa są integralną częścią ilustracji. Nie ma tutaj podziałów pomiędzy czcionką, a kreską. Jedno jakby istnieje dla drugiego.

,,The Fox and the Star” jest książką dla każdego, kto już choć trochę potrafi skupić się na fabule. Powinna być idealna dla dzieci od +4 lat, ale im starszy będzie słuchacz lub czytelnik, tym więcej będzie czerpał z historii o małym Lisku, dla którego największym sensem istnienia była właśnie przyjaźń.

*Gwiazdozbiór Liska w naszej szerokości geograficznej możemy obserwować od wiosny do jesieni. Wprowadził go w 1960 roku Jan Heweliusz i od tego czasu możemy go dostrzegać na niebie, gdzie składa się z 45 widocznych dla nas gwiazd.

 

Poprzedni wpis
Czy to na pewno są książki dla dzieci?
Następny wpis
Seria ,,Moje pierwsze”, czyli coś dla najmłodszych!
Tags: bajka, Coralie Bickford - Smith, deszcz, gwiazda, ilustracje, las, lis, lisek, niebo, poszukiwania, przyjaźń, pustka, recenzja, samotność, smutek, szczęście

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

O BAJKOCHŁONCE

Julita Pasikowska-Klica

Moja miłość do książek zrodziła się zanim jeszcze nauczyłam się czytać. Zapach świeżego druku
i szeleszczące kartki pełne przygód były dla mnie tajemnicą, którą chciałam jak najszybciej odkryć.

Na co dzień sięgam po różne tytuły, ale to właśnie bajki mają w mojej biblioteczce miejsce szczególne.

Możesz dowiedzieć się więcej klikając w zakładkę o mnie!

Zapisz się do newslettera Bajkochłonki!

Moja autorska książka

Pisz recenzje z Bajkochłonką!

Losowa recenzja